Technologiczne i pozatechnologiczne wsparcie Beckhoff dla rozwoju rynku automatyki
Urszula Chojnacka (Automatyka) drukuj
O tym, jak wypada podsumowanie dwóch dekad obecności Beckhoff w Polsce, jakie są podobieństwa i różnice w lokalnej i globalnej działalności firmy, a także jak zmieniły się oczekiwania klientów w dobie trudnych uwarunkowań rynkowych mówi Sebastian Aszklar, dyrektor handlowy w firmie Beckhoff.
Ostatnie trzy lata są pasmem perturbacji rynkowych – najpierw z uwagi na pandemię koronawirusa, teraz z powodu wojny w Ukranie, kryzysu energetycznego i innych problemów narastających w skali europejskiej i globalnej. Jak w tych warunkach funkcjonuje firma Beckhoff?
Rzeczywiście, w ostatnich latach mamy do czynienia z ekstremalnymi warunkami prowadzenia biznesu. Szczególnie w tak szybko zmieniającej się sytuacji rynkowej trudno podejmuje się decyzje strategiczne. Biorąc pod uwagę rynkowe wyniki firmy Beckhoff w ostatnich latach, widać, że bardzo dobrze poradziliśmy sobie w tych nietypowych warunkach. W trakcie pandemii produkcja była kontynuowana przez prawie cały czas. Jednocześnie zostały wdrożone rozwiązania zapobiegające rozprzestrzenianiu się wirusa – np. mniejsze grupy produkcyjne, praca na dwie lub trzy zmiany, ciągłe przeprowadzanie testów.
Beckhoff świętuje w tym roku 20-lecie działalności w Polsce. Jakie wydarzenia z życia firmy można uznać za kamienie milowe, zarówno w sferze technologicznej, jak i poza nią?
Zacznijmy od kwestii pozatechnologicznej. Myślę, że w tej sferze najważniejsze jest to, że stworzyliśmy niezwykle zgrany zespół, który jest z nami od wielu lat. Dołączają do nas nowe osoby z młodszego pokolenia i one również przesiąkają kulturą firmy Beckhoff. To pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość.
W sferze technologicznej kluczowym punktem było wprowadzenie sterownika typu Embedded – wtedy był to sterownik CX1000. Aktualnie większość realizowanych aplikacji opiera się na różnych sterownikach Embedded.
Ważnym aspektem historii naszej firmy był też rozwój sekcji systemów napędowych. Aktualnie produkujemy autorskie serwonapędy, silniki serwo czy inteligentne systemy transportowe.
Czy działalność lokalna Beckhoff jest uzależniona od strategii globalnej, czy różni się na poszczególnych rynkach?
W początkowym okresie naszej działalności, czyli 20 lat temu, polski rynek znacząco różnił się od niemieckiego, z którego wywodzi się firma Beckhoff, a także globalnego. Nie należeliśmy jeszcze do Unii Europejskiej, a rynek producentów zaawansowanych maszyn dopiero raczkował. Aktualnie różnice na rynkach europejskich w tym względzie zacierają się, a strategia działania może być bardziej ujednolicona.
Pozostaje jednak kwestia uwarunkowań działalności. Co odróżnia polski rynek w tym zakresie od innych rynków, na których obecny jest Beckhoff?
Tu różnice można wyliczać w nieskończoność. Wśród głównych wymieniłbym sposób prowadzenia działalności gospodarczej, która w Polsce staje się coraz trudniejsza, oraz problem niedoboru specjalistów automatyków w naszym kraju. Ten rynek jest szczególnie mocno drenowany przez bliskość rynku niemieckiego, ale również przez branżę IT.
Jakie grupy produktowe oferowane przez Beckhoff można obecnie uznać za flagowe?
Nasze portfolio możemy podzielić na cztery główne grupy produktowe. Są to: komputery przemysłowe, komponenty I/O – wejścia/wyjścia, a ponadto systemy napędowe i oprogramowanie, a wszystko spięte siecią EtherCAT. W każdej z tych grup regularnie tworzymy nowe, niedostępne wcześniej na rynku produkty, stanowiące odzwierciedlenie najbardziej zaawansowanych aktualnie technologii. Gdybym miał natomiast wyróżnić krótką listę, wymieniłbym na pewno nowatorskie systemy transportowe, takie jak XTS oraz Xplanar – system lewitujących karetek czy zaprezentowany niedawno system MX, eliminujący konieczność stosowania szaf sterowniczych w maszynach.
Jakie zmiany w automatyzacji w ostatnich latach uznałby Pan za rewolucyjne?
Największą obserwowaną obecnie rewolucją w szeroko rozumianej branży automatyzacji jest powolne zacieranie się różnic między pracą automatyka a informatyka. Dostępne są technologie wygodnego oraz bezpiecznego zdalnego dostępu do maszyn. Narzędzia diagnostyczne i programistyczne pozwalają na uruchamianie skomplikowanych systemów z drugiego końca świata. Aplikacje mogą być dziś uruchamiane dzięki zsynchronizowanej pracy programistów, automatyków i technologów. Wszystko to jest pośrednio związane z rewolucją w obszarze Przemysłu 4.0.
Czego dziś, w warunkach rosnących cen i trudnych uwarunkowań rynkowych, oczekują klienci?
Aktualnie odbiorcy oczekują przede wszystkim dostarczania produktów na czas. Zapewne jeszcze przez pewien czas będzie to główna potrzeba obserwowana na rynku. Cena rozwiązania ma obecnie raczej drugorzędne znaczenie, a ważniejsze jest wsparcie klienta w realizacji jego pomysłu, w tym oczywiście wsparcie techniczne. My podchodzimy do tego nawet szerzej, dzieląc się doświadczeniami biznesowymi czy realizując wspólne działania marketingowe.
Z którymi sektorami rynku współpraca firmy Beckhoff jest najbardziej zacieśniona?
Dostarczamy rozwiązania do szerokiego grona odbiorców. W Polsce intensywnie działamy w obszarze budowy maszyn w branży drzewnej, okiennej czy cięcia metali. Szeroko współpracujemy także z branżą samochodową i w sektorze związanym z automatyką budynkową.
Jacy klienci dominują wśród odbiorców rozwiązań firmy w Polsce – integratorzy, producenci maszyn, klienci końcowi?
Jeżeli miałbym układać w kolejności dominujące grupy klientów, to zdecydowanie na pierwszym miejscu znaleźliby się producenci maszyn, następnie integratorzy, a na końcu klienci końcowi. Oczywiście istnieją wyjątki i na niektórych rynkach ta struktura może układać się inaczej, ale w skali globalnej układ jest podobny.
W jakich obszarach technologicznych oraz w jakich branżach na polskim rynku widzi Pan największy potencjał dla działania firmy Beckhoff?
Generalnie powinniśmy pracować nad zachowaniem mocnej pozycji w branżach, z którymi od lat blisko współpracujemy – samochodowej, drzewnej, spożywczej, lotniczej – i dodatkowo, z pomocą programów unijnych, rozwijać branże nowych technologii w szeroko pojętej energetyce i nowoczesnej logistyce. Chcemy także korzystać ze światowego trendu częściowej relokacji produkcji i przenoszenia jej do Europy. Tutaj widzę szansę na rozwój przemysłu elektronicznego oraz szeroko rozumianej robotyzacji i automatyzacji.
Beckhoff w Polsce działa nie tylko w sferze typowo biznesowej, ale także edukacyjnej i badawczo-rozwojowej – mam na myśli współpracę z uczelniami i ośrodkami badawczymi – a nawet społecznej. Czy może Pan przybliżyć nam szczegóły takich działań?
Ściśle współpracujemy z polskimi uczelniami. Co roku organizujemy praktyki dla kilkunastu studentów. Staramy się, aby zdobyli oni w tym czasie praktyczne doświadczenie wymagane w przemyśle, dlatego angażujemy w praktyki również naszych integratorów.
Wspieramy także inicjatywy organizowane przez koła naukowe. Ostatnio byliśmy współorganizatorami zawodów Robochallenge, w których oprócz integratorów rywalizowały również polskie szkoły wyższe. Uczelnie realnie otworzyły się na współpracę z przemysłem i działa to bardzo dobrze. Widzimy, że wspierają naszych klientów w projektach badawczo-rozwojowych z korzyścią dla obu stron.
Po pandemii ruszyła ponownie organizacja imprez targowych. Czy firma Beckhoff również powraca z obecnością na tego typu wydarzeniach?
Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni odradzaniem się imprez targowych. Oczywiście frekwencja wciąż jeszcze nie wróciła do tej sprzed paru lat, ale mimo wszystko widać, że istnieje potrzeba spotkań, aby wymieniać się doświadczeniami i na żywo zobaczyć trendy w automatyce.
Gdzie widzi Pan firmę Beckhoff w Polsce za kolejne 20 lat?
To bardzo trudne pytanie, szczególnie biorąc pod uwagę doświadczenia z ostatnich trzech lat. Jestem jednak pewien, że będziemy wciąż dążyć do tworzenia i wdrażania na rynku nowatorskich produktów oraz nadawać tempo rozwoju globalnego rynku automatyki. Nadal będziemy realizować nasze motto „New Automation Technology”.
Rozmawiała
Urszula Chojnacka
Sebastian Aszklar
Od początku kariery zawodowej związanej z firmą Beckhoff wdraża nowoczesne rozwiązania automatyki. Ma bogate doświadczenie techniczne, które zdobył, zarządzając wieloma projektami zaawansowanych systemów sterowania. Jest absolwentem Wydziału Elektroniki Politechniki Warszawskiej, Szkoły Głównej Handlowej oraz programu MBA na Akademii Leona Koźmińskiego. Aktualnie wspiera kluczowych klientów zarówno w zakresie technicznym, jak również biznesowym.
źródło: Automatyka 11/2023
Komentarze
blog comments powered by Disqus