Wymiana słabych ogniw
Materiał prasowy print
Optymalizacja i odporność – to dwa priorytety dla szefów logistyki. Tak przynajmniej wynika z odpowiedzi, jakich udzielili ankietowani przez Gartnera prezesi. Dlatego w popandemicznej rzeczywistości do skutecznej realizacji zadań managerowie odpowiedzialni za łańcuch dostaw wykorzystywać będą IT. Eksperci nie mają złudzeń; żeby logistyka była odporna, musi stać się bardziej cyfrowa.
Ankieta przeprowadzona przez instytut badawczy Gartner wśród kadry C-level przedsiębiorstw posiadających rozbudowane łańcuchy dostaw pokazuje, że dla co trzeciej firmy (33%) w najbliższym czasie priorytetem stanie się optymalizacja kosztów i uodpornienie łańcucha dostaw.
– Wyzwaniem ostatnich miesięcy było zapewnienie ciągłości dostaw. Gros przedsiębiorstw nie mogło skutecznie planować produkcji, bo ich systemy logistyczne miały zakłócenia. Było to szczególnie dobrze widoczne w branży półprzewodników, gdzie musiano uporać się z wyzwaniami związanymi z przepływem towarów i rosnącymi kosztami dystrybucji. To wystarczające powody dla prezesów, którzy zdecydowali, że czas zacząć działać prewencyjnie. – tłumaczy Paweł Sitnik, Menadżer ds. Kluczowych Klientów z BPSC.
Jak zauważa Thomas O'Connor, starszy dyrektor analityki w zespole ds. strategii łańcucha dostaw w Gartnerze, każdy region stabilizować się będzie z różną dynamiką. Jego zdaniem biznes musi być gotowy na swego rodzaju dwutakt, a dyrektorzy logistyki muszą mieć na uwadze, że ożywienie nie będzie rozłożone równomiernie. Będzie to dotyczyło zarówno podaży, jak i popytu. Ekspert uważa, że rynki o wysokim wskaźniku szczepień odbijają się znacznie szybciej niż te, które z kwestią budowania odporności są na bakier.
Kluczowe miesiące
Na wymianę słabych ogniw, ale przede wszystkim na optymalizację i wzmocnienie łańcucha dostaw, przed którymi stają szefowie logistyki, nie ma zbyt wiele czasu. Dlaczego? Ponieważ kadra kierownicza chce by kluczowe zmiany, zakończyły się przed okresem stabilizacji gospodarczej. A ten, jak wynika z ankiety Gartnera, nastąpi najpóźniej do końca 2022 roku. Aż 60% pytanych dyrektorów generalnych wskazuję tę datę jako najbardziej prawdopodobny kres niepewności i powrót do znanej rutyny.
Nic dziwnego, że zdecydowana większość respondentów chce skoncentrować się na technologii i planuje z roku na rok zwiększać inwestycje w możliwości cyfrowe (80%). – Wygląda na to, że biznes odchodzi od ogólnych, czasem nieokreślonych projektów w zakresie cyfrowej transformacji i skłania się ku dokładnie określonym i punktowym wdrożeniom, które są odpowiedzią na konkretne potrzeby. To świadectwo cyfrowej dojrzałości. – podkreśla Paweł Sitnik ze śląskiej spółki IT.
Dwie strony medalu
Jak zbadał Gartner, kadra C-level przewiduje, że pandemia będzie miała trwały wpływ na ich firmy. Co ciekawe, ponad dwie trzecie uczestników badania stwierdziło, że wykorzysta ją jako okazję do skupienia się na przeprojektowaniu biznesu. Co więcej, 79% prezesów spodziewa się, że wkrótce widoczne będą znaczące i trwałe zmiany w zachowaniu społeczeństwa, przedsiębiorstw, a także rynkowych trendów, które są bezpośrednim wynikiem pandemii. Co to oznacza dla logistyki? Paweł Sitnik z BPSC wyjaśnia: – Dla managerów zajmujących się łańcuchem dostaw to sygnał, że już teraz powinni przygotować się na to, że reprezentowane przez nich firmy, partnerzy, ale też konkurenci będą przechodzić zmiany. Ci, którzy przegapią dobry moment na wzmocnienie logistyki mogą się srogo rozczarować – kwituje ekspert.
source: BPSC