5 lat na polskim rynku. Jubileusz COPA-DATA
Sylwia Batorska print
O dobrej współpracy polsko-austriackiej, która przekłada się na wspólny sukces oraz o ergonomii i niezależności jako podstawach filozofii tworzenia oprogramowania optymalizującego procesy produkcyjne rozmawia z nami Urszula Bizoń-Żaba, dyrektor operacyjny Copa-Data Polska Sp. z o.o. oraz Alexander Punzenberger, współwłaściciel firmy Copa-Data oraz prezes zarządu w COPA-DATA CEE/MEE i COPA-DATA Polska.
Utworzył Pan firmę zajmującą się produkcją oprogramowania dla automatyki przemysłowej w Salzburgu w 1987 r. Co zadecydowało o wybraniu takiego profilu i takiej lokalizacji dla Copa-Data?
Alexander Punzenberger: Wspólnie z bratem założyliśmy firmę głównie po to, by oferować rozwiązania bazujące na wykorzystaniu nowoczesnych technik komputerowych. Na początku realizowaliśmy projekty w różnych branżach, oferując oprogramowanie dedykowane, które tworzyliśmy pod indywidualne potrzeby naszych klientów. Dosyć szybko rynek zweryfikował nasze plany i po niecałych dwóch latach postanowiliśmy zmienić sposób działania.
Zrezygnowaliśmy z rozwiązań dedykowanych i rozpoczęliśmy projekt związany z naszym standardowym oprogramowaniem HMI/SCADA, które oferujemy do tej pory. Postanowiliśmy rozwijać niezależną i otwartą technologię pod nazwą zenon. Nawet jeśli na początku spektrum możliwości i funkcjonalności nie było tak szerokie jak obecnie, to filozofia produktu była jasna od samego początku: otwarta architektura, intuicyjny interfejs, szeroka gama protokołów komunikacyjnych, wysoki poziom ergonomii w zakresie inżynierii i pracy oraz prostota obsługi.
Dlaczego na siedzibę główną został wybrany właśnie Salzburg? Myślę, że polubiłaby Pani to miasto. Jest to bardzo przyjazne miejsce do życia, a dodatkowo Salzburg ma doskonałą infrastrukturę i zapewnia świetną komunikację lotniczą i drogową praktycznie z całym światem.
Jaka jest misja firmy Copa-Data?
Urszula Bizoń-Żaba: Copa-Data dąży do tego, aby być centrum kompetencji i innowacji na każdym poziomie działalności firmy i oferowanego oprogramowania zenon. Rozszerzając tę myśl można powiedzieć, że pracownicy firmy, ze wszystkich biur regionalnych, budują świadomość marki zenon, zajmują się doradztwem sprzedażowym i technicznym oraz edukują klientów, uświadamiając im, że mogą być niezależni w swoich wyborach i decyzjach dotyczących zakupu oprogramowania czy sprzętu, na którym chcą pracować. Ponadto w misję firmy wpisują się hasła: przyjazny, otwarty, niezależny, użyteczny, elastyczny, które odzwierciedlają nasz nadrzędny cel, a mianowicie: ERGONOMIĘ.
Podsumowując pięć lat naszej działalności w Polsce mogę dodać, że globalna misja firmy świetnie sprawdziła się w naszym kraju i znalazła uznanie w oczach naszych klientów, którzy mogą potwierdzić, że krakowskie biuro, poprzez swoją działalność, faktycznie realizuje wymieniane w misji założenia, które przejawiają się również w funkcjonalności oprogramowania zenon. Ponadto naszą wewnętrzną, polską ambicją jest, aby dzięki rozwiązaniu zenon polskie zakłady produkcyjne dysponowały nowoczesnym narzędziem umożliwiającym optymalizację kosztów, łatwe zarządzanie i bycie konkurencyjnym na zagranicznych rynkach.
Oprogramowanie zenon powstało 25 lat temu. Jakie kroki milowe można wymienić w jego rozwoju? Jakie atrybuty ma ostatnia wersja 7.20?
AP: Można wyróżnić cztery takie kroki milowe, które były najważniejsze z punktu widzenia rozwoju firmy i oprogramowania.
Pierwszy to premiera systemu zenon 1.0 w 1991 r. Wówczas powstał jeden z pierwszych interfejsów HMI człowiek–maszyna, bazujących na systemie operacyjnym Windows. Pierwsze doświadczenia związane z tym nowym rozwiązaniem zbieraliśmy w przemyśle metalurgicznym. W tamtym czasie główne wymagania koncentrowały się na szybkości oraz bezpieczeństwie.
Z kolei w 1993 r., w związku z przyjętą przez nas główną zasadą, by zastąpić programowanie parametryzacją, bardzo wrosła liczba naszych klientów. Przede wszystkim znacznie rozszerzyliśmy współpracę z przedsiębiorstwem energetycznym VA Tech SAT, która dała nam fundamentalną wiedzę z zakresu produkcji, transmisji i dystrybucji energii. To zaowocowało opracowaniem wartościowych i niezbędnych w branży energetycznej funkcji i protokołów komunikacyjnych dostępnych w produkcie zenon Energy Edition. Następny milowy krok datujemy na 2002 r., kiedy system zenon otrzymał wbudowane oprogramowanie dedykowane sterownikom PLC, które nazywało się straton. Dzisiaj, już pod nazwą zenon Logic IEC 61131-3, to środowisko programistyczne, które ma francuski akcent. Jego korzenie sięgają bowiem Alp Francuskich, gdzie w oddziale COPA-DATA France (przedtem COPALP) kontynuowany jest rozwój tego produktu.
Ważny jest dla nas również 1999 r., kiedy zaczęliśmy proces globalizacji. W tym właśnie roku otworzyliśmy pierwszy oddział zagraniczny – Copa-Data Germany. Rok później przyszła kolej na Włochy. Bardzo szczególne były dla firmy lata 2000–2009. Otworzyliśmy wówczas ponad 10 oddziałów regionalnych.
Jeśli chodzi o aktualną wersję zenon 7.20, jest to nowoczesny produkt, który może być wykorzystywany we wszystkich gałęziach przemysłu, charakteryzujący się zdolnością adaptacji do zmian w obsługiwanych aplikacjach, efektywnym wykorzystaniem zasobów oraz pełną ergonomią w zakresie użytkowania. Nie próżnujemy jednak i na przełomie I i II kwartału 2016 r. wprowadzamy na rynek najnowszą wersję zenon 7.50.
W ostatnich kilku latach w Polsce obserwujemy bardzo duży wzrost zainteresowania rozwiązaniami typu HMI/SCADA, zwłaszcza z branży spożywczej i farmaceutycznej. Które sektory są największymi odbiorcami produktów Copa-Data?
UB-Ż: To prawda. W ostatnich latach w Polsce widoczny jest bardzo duży wzrost zainteresowania klientów z branży spożywczej i farmaceutycznej rozwiązaniami tego typu. Branże te bardzo mocno zaczęły wzorować się na branży automotive, która słynie z maksymalnej wydajności przy racjonalnym zarządzaniu zasobami na wszystkich etapach procesu produkcji. Oprogramowanie HMI/SCADA jest jednym z najskuteczniejszych, a przy tym niedrogim narzędziem pozwalającym efektywnie zarządzać fabryką. Ponadto przesłanką do korzystania z oprogramowania optymalizującego procesy produkcyjne jest fakt, że automatyzuje on procesy walidacji w branży farmaceutycznej oraz pozwala spełniać regulacje prawne i normy (FDA i ISA88, Prawo Farmaceutyczne, GDP), które ściśle określają, jak ma wyglądać zarządzanie procesem. Analizując jednak rynek oprogramowań mogę z całą pewnością stwierdzić, że od kilku lat największym odbiorcą w sektorze HMI/SCADA
jest branża energetyczna i sądzę, że ta sytuacja potrwa jeszcze kilka lat.
Pomimo uniwersalności rozwiązań obecnie istnieje tendencja do wprowadzania dedykowanych rozwiązań dopasowanych do specyfiki branż. Jakie dodatkowe pakiety funkcjonalności w Państwa ofercie zasługują na uwagę?
AP: Tak, to prawda. Z tego względu w obrębie naszej firmy tworzymy różne działy i zespoły, które są nastawione na zaspokojenie potrzeb konkretnych branż – energetycznej, spożywczej, farmaceutycznej i motoryzacyjnej. Dostępne są dedykowane pakiety dla różnych gałęzi przemysłu, np. zenon Energy Edition z zaawansowanym przetwarzaniem komend, modułem alarmów i wieloma innymi. Nasi klienci mogą wykorzystać sprawdzony, standardowy system do opracowania własnych, zindywidualizowanych rozwiązań. Każda fabryka i każdy projekt są inne, a przez to mają różne wymagania i oczekiwania.
UB-Ż: Uzupełniając słowa Pana Punzenbergera pragnę dodać, że również dla branży farmaceutycznej posiadamy dedykowane rozwiązanie zenon Pharmaceutical z modułem „Paper on Glass”, pozwalającym na przenoszenie dokumentacji z nośnika papierowego na elektroniczny. Obecnie to rozwiązanie cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem producentów z branży farmaceutycznej i kosmetycznej. Z kolei dla producentów z branży spożywczej mamy idealne narzędzie – Batch Control. I na koniec dla uzupełnienia pragnę podkreślić, że na topie, niezależnie od profilu produkcji, są rozwiązania Smart Factory, które zenon pozwala realizować m.in. dzięki modułowi zenon in the Cloud.
Firma przywiązuje duże znaczenie do ergonomii oprogramowania. Co to oznacza dla użytkowników i w jaki sposób odbywa się praca działu R&D nad tego typu zagadnieniami?
AP: Ergonomia i niezależność leżą u podstaw filozofii działania naszej firmy. Dla nas ergonomia oznacza optymalne dostosowanie maszyn oraz procesów do potrzeb ludzi. W każdym interfejsie człowiek–maszyna kładziemy nacisk na słowo „człowiek”. Za tym pojęciem stoi operator maszyny, ale także inżynier projektu oraz osoby zarządzające całymi przedsiębiorstwami. To złożone zagadnienie, dlatego od lat współpracujemy z ekspertami od ergonomii.
Oczywiście w naszym przypadku nie chodzi o rozwój np. krzeseł biurowych czy oświetlenia, ale o oferowany system zenon. Mówimy o interfejsie użytkownika, instrukcji obsługi, gestach, optymalnym połączeniu komponentów automatyki z infrastrukturą zakładową. Tak więc dla nas ergonomia to intuicyjna i łatwa obsługa, niezawodność, produktywność, integracja itd.
Myślenie w kategoriach ergonomii przy projektowaniu oprogramowania zwiększa szanse na sukces przedsięwzięcia – otrzymujemy lepsze produkty z lepszą akceptacją, zarówno ze strony rynku, jak i użytkowników. Korzystając z naszych produktów, użytkownicy są zmotywowani, kreatywni, a dzięki temu bardziej produktywni. Pełna integralność naszego systemu oznacza, że klienci otrzymują narzędzie – zenon Editor – dzięki któremu implementacja nawet w skomplikowanych projektach jest szybka i bezpieczna (zautomatyzowane operacje, szablony itd.).
Dla firm planujących zakup oprogramowania HMI/SCADA oprócz ergonomii istotne są również inne aspekty. Jakie są obecnie najważniejsze kryteria wyboru?
UB-Ż: Jeszcze kilka lat temu jedynym wyznacznikiem była cena. Jednak z biegiem czasu klienci zaczęli przekonywać się, że lepiej stawiać na sprawdzone rozwiązania uznanych w branży producentów. Obecnie z całą pewnością mogę powiedzieć, że klienci zwracają uwagę na markę oprogramowania oraz swoje poprzednie doświadczenia związane z danym produktem. Jeśli znają już dany produkt i są z niego zadowoleni, to z pewnością będą chcieli stosować go także w przyszłości. Chociaż cena nadal pozostaje istotnym kryterium decydującym o wyborze, to cieszy nas bardzo zauważalny wzrost świadomości klientów, którzy coraz bardziej zdają sobie sprawę, że koszt zastosowania danego produktu, to nie tylko cena zakupu oprogramowania. W przypadku oprogramowań typu SCADA/HMI na całość kosztu składa się np. czas potrzebny na wdrożenie danego oprogramowania, konieczność wymiany sprzętu oraz dostosowania infrastruktury zakładowej, koszty szkoleń, udzielane wsparcie i pomoc techniczna. Nie bez znaczenia jest również oferowana funkcjonalność oraz nowoczesność oprogramowania. Oszczędność może być związana także z aktualizacją oprogramowania do nowej wersji.
Czy mogą Państwo przedstawić korzyści z wdrożenia oprogramowania HMI/SCADA na przykładzie konkretnej aplikacji?
AP: Jedną z naszych ostatnich udanych implementacji jest ta przeprowadzona w Zumtobel Group – wiodącego międzynarodowego dostawcy innowacyjnych rozwiązań z zakresu oświetlenia, zarówno zewnętrznego, jak i do stosowania w pomieszczeniach. Firma ta szukała rozwiązania, które umożliwiałoby przejrzystą wizualizację, wspomagającą zarządzanie fabryką. Celem był nie tylko pomiar zużycia energii, ale także zbieranie i archiwizacja wszelkich danych i parametrów z całej hali produkcyjnej, tak by możliwa była późniejsza analiza.
Firma wydała nam bardzo dobrą opinię, chwaląc łatwy sposób tworzenia zindywidualizowanych raportów, które w dodatku są w 100 % rzetelne i oddają sytuację. System zenon to świetne wsparcie, jeśli trzeba prezentować różne typy danych i potrzebuje się zautomatyzowanego raportowania. Co bardzo ważne, dane z systemu SAP są bardzo łatwo dostępne z poziomu systemu zenon. To umożliwia wizualizację danych za jednym dotknięciem palca, a w dodatku dostęp do danych mamy zawsze i wszędzie. Klient był również pod wrażeniem wysokiego poziomu wsparcia technicznego oraz przeprowadzonych szkoleń. Istotne było również to, że zenon Energy Data Managment System odegrał decydującą rolę w procesie certyfikacji ISO 50001.
Copa-Data obchodzi właśnie pięciolecie działalności w Polsce. Jak ocenia Pan z perspektywy tych kilku lat rozwój firmy na polskim rynku i współpracę z polskimi inżynierami?
AP: Dla mnie Polska zawsze była trochę jak drugi dom. Istnieją silne kulturowe związki pomiędzy Austrią i Polską, co daje się łatwo odczuć. Poza tym mam dużo szacunku dla świetnie wykwalifikowanych polskich inżynierów. Projekty, które są wykonywane przez naszych integratorów systemów czy klientów końcowych są naprawdę imponujące i dopracowane zarówno pod względem użyteczności, jak i graficznym. Wszystko to stanowi świetną bazę dla owocnej współpracy. Ponadto polski zespół Copa-Data jest świetnie wykształcony, zmotywowany i gotowy na realizację naprawdę wielkich rzeczy.
UB-Ż: Te pięć lat to pasmo sukcesów, ale i ciężkiej pracy, takiej organizacyjnej, jak szukanie odpowiedniej lokalizacji, kompletowanie zespołu profesjonalistów, tworzenie materiałów marketingowych i strony internetowej w języku polskim. To wreszcie tworzenie i szkolenie sieci integratorów systemów automatyki naszych obecnych partnerów, udział w licznych konferencjach i seminariach, aby bezpośrednio dotrzeć do jak największej liczby klientów. Jednak udało się i cały zespół ma ogromną satysfakcję z wykonanej pracy. Jeśli zaś chodzi o polskich inżynierów, nie od dziś wiadomo, że są oni bardzo doceniani na zagranicznych rynkach pracy i postrzegani jako wysokiej klasy specjaliści. Muszę powiedzieć, że to właśnie dzięki profesjonalistom, których spotykamy w zakładach, na konferencjach i seminariach odnieśliśmy sukces.
Jaką wartość dodaną firma oferuje swoim klientom w Polsce?
UB-Ż: Oprócz doskonałej funkcjonalności i wysokiej jakości oprogramowania oferujemy naszym klientom pełne wsparcie, począwszy od doradztwa, po pełne wsparcie techniczne w realizacji projektu. Ważne są też szkolenia techniczne prowadzone w naszym krakowskim biurze lub – na życzenie – w siedzibie klienta. Doceniani jesteśmy również za możliwość wizyty w obiektach referencyjnych zlokalizowanych w Polsce i za granicą.
Coraz szybszy rozwój technologiczny i wzrost konkurencyjności to ważne przesłanki do partnerskiej współpracy firm przy opracowywaniu innowacyjnych rozwiązań. Jak ważne są dla Państwa działania synergiczne z innymi firmami?
AP: Ma Pani całkowitą rację, partnerstwo jest niezbędne, jeśli chce się wyprzedzić konkurencję i balansuje się na krawędzi, aby być na szczycie. Najlepszym przykładem może być nasza strategiczna współpraca z firmą Microsoft. Od początku istnienia firmy, czyli od 1987 r., rozwijamy system zenon w oparciu o sprawdzone platformy i systemy operacyjne Microsoft. Dzięki tej wieloletniej kooperacji mamy dostęp do najnowszych technologii i obszernych źródeł informacji, na czym korzystają także nasi klienci oraz partnerzy – członkowie społeczności Copa-Data Partner Community. Dlatego wartością dodaną, jaką dajemy naszych klientom, jest szybkie i niezawodne wsparcie on-line. W warunkach globalnej konkurencji, walki o jak największą efektywność i produktywność szczególnie istotni są dla nas partnerzy, którzy pomagają docierać lokalnie z naszą ofertą oraz przekazują wiedzę związaną z potrzebami i oczekiwaniami naszych klientów końcowych. Z tego powodu w 2011 r. Copa-Data rozpoczęła program partnerski Copa-Data Partner Community, który na całym świecie skupia integratorów systemów, producentów maszyn, kontrahentów oraz uniwersytety i instytuty badawcze. Dzięki istnieniu tej społeczności, Copa-Data zwiększa poziom jakościowy w branży automatyki – poprzez ścisłą współpracę, zaangażowanie wszystkich partnerów, a także skupienie się na innowacjach i ciągłym rozwoju.
Warto przy okazji wspomnieć, że Copa-Data każdego roku inwestuje w badania i rozwój 7–8 mln euro. Zawsze równocześnie prowadzimy kilka projektów, również we współpracy z uniwersytetami i zewnętrznymi laboratoriami.
Jak wygląda sieć dystrybucji w Europie i w Polsce? Jaką rolę w łańcuchu dostaw odgrywają integratorzy?
UB-Ż: Strategia biznesowa firmy Copa-Data wyraźnie określa, że zajmujemy się produkcją, rozwojem i dostarczaniem oprogramowania. Naszymi klientami są: zakłady produkcyjne, producenci maszyn lub też wspomniani wyżej integratorzy systemów automatyki, którzy wdrażają oprogramowanie u klientów końcowych. Z punktu widzenia Copa-Data integratorzy to tzw. multiplikatorzy. Przez te prawie 30 lat na świecie i pięć lat w Polsce uzbierała się spora grupa współpracujących z nami integratorów, z którymi wykonaliśmy ponad 100 000 projektów na całym świecie. Relacje z nimi zacieśnia powołany program partnerski Copa-Data Partner Community, w ramach którego partnerzy otrzymują liczne benefity i stale podnoszą swoją wiedzę oraz kompetencje w zakresie funkcjonalności oprogramowania zenon.
Jakie są plany firmy Copa-Data na najbliższe pięć lat?
AP: Będziemy kontynuować naszą dotychczasową strategię, polegającą na oferowaniu pionierskich i niezależnych technologii HMI/SCADA oraz dynamicznego raportowania. Będziemy też nadal inwestować w R&D, co najmniej takie same kwoty jak dotychczas.
Chcemy utrzymać wysoki standard zarówno produktów, jak i usług i zależy nam na tym, by właśnie z tego słynęła Copa-Data w przemyśle.
Na pewno będziemy chcieli zaistnieć w nowych regionach, poszerzać rynki zbytu, ale w największym stopniu skupiamy się na tym już istniejącym – europejskim. Jest to dla nas najważniejszy rynek.
UB-Ż: Najbliższe lata to dalszy dynamiczny rozwój polskiego biura i zwiększenie zatrudnienia, zwłaszcza w dziale technicznym i sprzedaży. Zakładam też, że nasz udział w rynku HMI/SCADA wzrośnie do 15 %. Polska gospodarka wciąż dynamicznie się rozwija, firmy coraz chętniej inwestują w oprogramowanie, a zespół Copa-Data Polska Sp. z o.o. udowodnił, na jak wiele go stać. Myślę więc, że realizacja tych celów jest w zasięgu ręki. Mam nadzieję, że za kolejne pięć lat ponownie się spotkamy i będę mogła opowiedzieć Czytelnikom miesięcznika „Automatyka” o kolejnych przełomowych dokonaniach polskiego zespołu Copa-Data.
Alexander Punzenberger
Współwłaściciel firmy Copa-Data oraz prezes zarządu w Copa-Data CEE i Copa-Data Polska, a także dyrektor sprzedaży na Bliski Wschód. Po ukończeniu studiów na kierunku związanym z handlem współtworzył projekt, który obecnie jest inspiracją dla całej branży automatyki przemysłowej. 29 lat temu, gdy w 1987 r. została założona firma
Copa-Data, dołączył do jej struktur i zbierał doświadczenie i wiedzę z zakresu produkcji przemysłowej oraz miał swój wkład w tworzenie oprogramowania optymalizującego procesy. Później był odpowiedzialny za tworzenie struktur działu marketingu i sprzedaży oraz zasiadał w zarządzie. Sukces przedsiębiorstwa sprawił, iż postanowił skoncentrować swoje wysiłki na zarządzaniu sprzedażą zagraniczną. W 2009 r. utworzył nową spółkę wchodzącą w skład grupy Copa-Data, a w 2010 r. oddział tej spółki w Polsce. Od tamtej pory jest również odpowiedzialny za kontakty we wszystkich krajach Europy Środkowo-Wschodniej oraz na Bliskim Wschodzie. Jako udziałowiec jest również jednym z dwóch członków zarządu w grupie spółek Copa-Data. Jego zainteresowania koncentrują się na rodzinie oraz całej społeczności Copa-Data. Do hobby zalicza narty i jogging, planuje też wrócić w tym roku do kitesurfingu. Ceni dobrą kuchnię.
Urszula Bizoń-Żaba
Dyrektor operacyjny Copa-Data Polska Sp. z o.o. Odpowiada również za marketing i kontakty handlowe.
Absolwentka Wydziału Fizyki i Chemii Uniwersytetu Łódzkiego. Po ukończeniu studiów w 2005 r. rozwijała karierę zawodową w obszarze zarządzania, sprzedaży i marketingu, zarówno w polskich, jak i międzynarodowych przedsiębiorstwach związanych z produkcją i usługami dla przemysłu. W 2010 r. ukończyła studia na amerykańskiej uczelni Central Connecticut University z zakresu współczesnego zarządzania przedsiębiorstwem i zasobami. W tym samym roku dołączyła do zespołu Copa-Data GmbH, gdzie w Salzburgu opracowywała strategię marketingowo-sprzedażową dla Polski. Po utworzeniu w 2011 r. polskiego biura firmy Copa-Data Polska wspólnie z założycielem firmy, Alexandrem Punzenbergerem, tworzyła polskie struktury i rozwijała sieć kontaktów handlowych, kreując również marki zenon i Copa-Data w środowisku automatyki przemysłowej.
Jej największe hobby to sport – bieganie, siłownia i aerobik, a także taniec towarzyski. W trakcie studiów należała do sekcji karate tradycyjnego. Wolny czas spędza z rodziną. Lubi również dobrą książkę, w tym lektury związane z rozwojem osobistym i zawodowym. Wśród zajęć, które sprawiają jej przyjemność jest też nauka języków obcych – włada językiem angielskim i niemieckim, a do tej listy chce w przyszłości dopisać francuski.
source: Automatyka 3/2016