Automatyka przemysłowa jest przepustką do rentowności
Urszula Chojnacka print
Co jest największym hamulcem rewolucji przemysłowej w Polsce? Dlaczego integracja „small solution” stanowi wyzwanie? Jak oswoić wdrażanie zmian technologicznych w przedsiębiorstwach? O tych i innych aspektach działań w świecie automatyki rozmawiamy z Aleksandrą Banaś, prezesem zarządu ifm electronic.
W przyszłym roku firma ifm będzie świętowała złoty jubileusz. Jakie założenia towarzyszyły jej powołaniu i jakie odniesienie w obecnej działalności ma strategia sprzed 50 lat?
Nasza firma powstała w 1969 r. Założyciele – pasjonaci nowych technologii – postawili sobie za cel optymalizację procesów przemysłowych. Od początku istnienia ifm electronic osią działań jest tworzenie produktów najwyższej jakości oraz – co nie mniej istotne – jakość obsługi klienta. Po wielu latach współpracy i budowania relacji zdobyliśmy pozycję wysokiej klasy specjalisty w dziedzinie automatyki przemysłowej. Zatrudniamy dziś 7000 specjalistów w ponad 70 krajach na całym świecie.
Choć przez kilkadziesiąt lat przedsiębiorstwo bardzo się rozwinęło, wciąż pozostajemy wierni ideałom z początków działalności. Staramy się zachować elastyczność i przystępny charakter niewielkiej firmy oraz jakość i profesjonalizm wielkiego koncernu. W pracy koncentrujemy się przede wszystkim na klientach. Osiągane zyski inwestujemy w rozwój, pozyskiwanie specjalistycznej wiedzy oraz dzielenie się nią, a także optymalizację produkcji i innowacje w zakresie współpracy z klientami i partnerami biznesowymi. Funkcjonowanie firmy opiera się na tym samym zestawie wartości, który został zdefiniowany przez założycieli. Promujemy wartości etyczne i zachęcamy do odpowiedzialnego i zrównoważonego działania – także w kontekście globalnym. Działając zgodnie z przyjętymi wartościami filozofii, w 2017 r. osiągnęliśmy przychody na poziomie 880 mln euro.
Jedno z haseł, które przyświeca działalności ifm to stwierdzenie, że jakość to znacznie więcej niż produkt. Co jeszcze się na nią składa?
Wszystkie nasze procesy są ukierunkowane nie tylko na wysoką jakość produktów i usług, ale również na najwyższy poziom obsługi. Nasi klienci mogą liczyć na indywidualne wsparcie w dowolnym miejscu na Ziemi i w każdym języku. Nawiązujemy trwałe relacje z klientami i pielęgnujemy je na każdym etapie współpracy. O jakość produktów dbamy przeprowadzając rygorystyczne i wielowymiarowe testy jakościowe. Wiele dziś mówi się o tym, że Przemysł 4.0 zakłada analizę danych w celu optymalizacji procesów. To prawda, należy jednak pamiętać, że istotne są nie tylko informacje pozyskiwane z urządzeń i maszyn, ale również rzetelna, szczera i konstruktywna informacja zwrotna pochodząca od klientów.
Zdecydowana większość oferowanych przez firmę produktów – 70% – jest tworzona i produkowana w Niemczech, ale jednocześnie coraz większą rolę w działalności ifm odgrywa polityka „close to you”, czyli bycia blisko odbiorcy. W jaki sposób ją realizujecie – zarówno w odniesieniu do odbiorców, czyli klientów, jak i konstruktorów rozwiązań lub przyszłych konstruktorów, czyli studentów?
Rzeczywiście, większość produktów ifm powstaje w Niemczech. Czujemy się mocno związani z naszymi korzeniami w tym kraju. Wszystkie oddziały produkcyjne i konstrukcyjne ifm electronic funkcjonują zgodnie z rygorystycznymi niemieckimi standardami jakości, zarówno pod względem warunków pracy, ochrony środowiska, jak i standardów konstrukcyjnych oraz produkcyjnych. Część produkcyjna stale zwiększa zatrudnienie, niedawno dobudowana została nowa hala produkcyjna. Jednak najistotniejszym faktem jest to, że obok naszej fabryki w Opolu rozwija się centrum badawczo-rozwojowe, które odpowiada za pełne wsparcie i rozwój komponentów, będących fundamentem Przemysłu 4.0.
Strategia „close to you” to bycie blisko naszych klientów. Możliwie najpełniejsza dostępność i wsparcie. Z tego względu intensywnie rozbudowujemy sieć przedstawicielstw handlowych, a wprowadzeniu na rynek nowych produktów i technologii towarzyszą szkolenia i specjalistyczne warsztaty. Organizujemy je zarówno w naszych centrach szkoleniowych, jak i w siedzibach klientów. W Polsce jesteśmy inicjatorem cyklu warsztatowego „ifm – wiedza i doświadczenie”, gdzie dzielimy się z inżynierami najnowszą wiedzą technologiczną. Działamy również lokalnie – sponsorowaliśmy zakończone niedawno w Katowicach targi Nowy Przemysł Expo i popularyzujemy naukę o przemyśle wśród przyszłych inżynierów. Z myślą o tym wzięliśmy udział w projekcie „Katowice Miastem Fachowców”, adresowanym do młodych ludzi zainteresowanych rozpoczęciem kariery w branży przemysłowej. Współpracujemy ze szkołami wyższymi, a najintensywniej z Politechniką Śląską, gdzie dla studentów stworzyliśmy Pracownię Sensoryki i Sieci Przemysłowych.
Czujniki, sterowniki, systemy do automatyki przemysłowej – który obszar portfolio ifm notuje obecnie największe zainteresowanie?
Specjalizujemy się w produkcji czujników procesowych, czujników do pozycjonowania, a także czujników kontroli ruchu. Oferujemy systemy sterowania i sieci przemysłowe. Oferta obejmująca ponad 10 000 artykułów gwarantuje naszym klientom szeroki wybór. Nasz asortyment ma przekrojowy charakter – począwszy od pojedynczych czujników i akcesoriów, skończywszy na kompletnych systemach automatyki. Największym zainteresowaniem w naszej ofercie cieszą się dziś systemy do wibrodiagnostyki, co ma związek z promowaniem rozwiązań w duchu Przemysłu 4.0.
Jednym z wiodących tematów są podzespoły do automatyki przemysłowej. Co jest dziś największym wyzwaniem dla działających na tym rynku producentów rozwiązań?
Automatyka przemysłowa jest obecnie najszybciej rozwijającą się techniczną gałęzią nauki. Zautomatyzowana produkcja stała się dzisiaj standardem niezbędnym do prowadzenia konkurencyjnej działalności produkcyjnej. Roboty przemysłowe, komunikacja z parkiem maszynowym i zarządzanie nim na wielu poziomach to codzienność współczesnych przedsiębiorstw. Rzeczywistość czwartej rewolucji przemysłowej reorganizuje ich funkcjonowanie, dlatego największym wyzwaniem dla nas jest integracja tzw. „small solution”. Rozwiązania te mają na celu wdrażanie małymi, ale pewnymi krokami idei Przemysłu 4.0 w już istniejącym parku maszynowym, a jednocześnie wpływanie na optymalizację i zabezpieczanie procesu produkcyjnego.
Czy polski rynek różni się znacząco od rynków innych krajów europejskich?
Na polskim rynku pewnego wysiłku wymaga wyjście poza funkcjonujące od lat, ale nieefektywne standardy. Wciąż obserwujemy deficyty w zakresie automatyzacji przedsiębiorstw w porównaniu z rynkami europejskimi. Jednak największym hamulcem rewolucji przemysłowej w Polsce nie są pieniądze, a niedostateczny poziom komunikacji i współpracy. Nowe technologie niosą ze sobą powstawanie nowych stanowisk pracy i specjalizacji. Ludzie z różnych obszarów muszą kooperować i wzajemnie się rozumieć, a to jest najtrudniejsza część wprowadzania zmian. Myślę, że warto zainwestować energię w pracę w duchu otwartości, szczerości, empatii i zaufania. Gdy przekroczymy te bariery, wejdziemy w proces zmian lawinowo. Wszystko zaczyna się od ludzi.
Na czym polskie fabryki w największym stopniu mogą budować swoją konkurencyjność i w jaki sposób ifm wspiera je w tym zakresie?
Polskie przedsiębiorstwa produkcyjne od kilku lat mierzą się z niedoborami kadrowymi i dużą konkurencyjnością, a do drzwi ich fabryk puka czwarta rewolucja przemysłowa. Pod względem robotyzacji przemysłu mamy wiele do nadrobienia. Odstajemy nie tylko od krajów zachodnich, ale również od państw regionu. To jedna z dziedzin naszej gospodarki, gdzie zaległości są dość poważne.
Polscy przedsiębiorcy często nie mają wystarczającej motywacji do robotyzacji produkcji, która oferuje wiele korzyści. Obniżenie kosztów, polepszenie jakości i bezpieczeństwa pracy to tylko niektóre z nich. To również efektywniejsze planowanie produkcji i szereg oszczędności, m.in. energii i czasu.
Automatyka przemysłowa jest więc przepustką do rentowności polskich przedsiębiorstw. Na szczęście coraz więcej firm zdaje sobie z tego sprawę. Firma ifm electronic służy rodzimym przedsiębiorcom zarówno ogromną wiedzą i doświadczeniem w tej dziedzinie, jak i najnowocześniejszymi rozwiązaniami technologicznymi. Gdy klient zdecyduje się na nowe rozwiązania w swojej fabryce, chce, aby wdrożenie przebiegało szybko, rozwiązania były funkcjonalne i łatwe w obsłudze, a także nie kolidowały z aktualnie prowadzonymi działaniami. Przeprowadzenie przez ten proces jest naszym zdaniem najistotniejszym elementem wdrożenia. Zależy nam na tym, aby nasze zaangażowanie przyczyniło się do budowania konkurencyjności polskich producentów nie tylko na lokalnym rynku, ale również na świecie.
Które sektory przemysłu są dziś kluczowymi odbiorcami Waszych rozwiązań?
Technologia ifm ma wiele zastosowań w różnych rodzajach instalacji, w niemal wszystkich gałęziach przemysłu. Pomaga usprawniać produkcję w wielu branżach, a najbardziej popularne to przemysł samochodowy, przemysł spożywczy i maszyny mobilne.
Wśród naszych kluczowych odbiorców są wielkie koncerny samochodowe, potentaci działający w przemyśle spożywczym oraz producenci maszyn dla różnych branż. Mamy w ofercie także rozwiązania przeznaczone dla maszyn mobilnych mających zastosowanie np. w budownictwie, rolnictwie, leśnictwie, a także urządzeniach portowych, komunalnych i dźwigowych. Ponadto dostarczamy urządzenia automatyzacyjne dla przemysłu stalowego i energetyki wiatrowej.
Na ile „oferenci” rozwiązań niskobudżetowych są dziś zagrożeniem dla dostawców komponentów i systemów dla automatyki przemysłowej oraz dla odbiorców?
Automatyka przemysłowa nie tylko optymalizuje procesy produkcyjne, pozwala szybko reagować na awarie i sterować procesem produkcji. Zapewnia także bezpieczeństwo funkcjonowania maszyn, a co za tym idzie, również ludzi. Wymaga więc stosowania rozwiązań technologicznych najwyższej jakości. Jakiekolwiek zamienniki niskobudżetowe mogą mieć w tym przypadku ogromny i negatywny wpływ na ciągłość procesu produkcyjnego, a w konsekwencji przełożyć się na znaczące straty materialne. Pozornie tańsze rozwiązania w dłuższej perspektywie generują straty. Pozytywnym zjawiskiem jest jednak rosnąca świadomość klientów w tym zakresie.
Rośnie rola cyfryzacji i kompleksowego wykorzystania danych z maszyn i czujników. Czy i w jaki sposób firma ifm w odpowiedzi na to wyzwanie zmodyfikowała ofertę produktową i pozaproduktową?
Jesteśmy dziś uczestnikami czwartej rewolucji przemysłowej, która różni się od poprzednich tym, że dotyka wszystkich sfer naszego życia. W ramach tej rewolucji przemysł przetwarza i komercjalizuje wymianę informacji między ludźmi, między ludźmi a przedmiotami, a także między samymi przedmiotami. Koncepcja Internetu Rzeczy pozwala na przeprowadzenie zamówienia, produkcji, realizacji i dostawy produktu bez udziału człowieka w którymkolwiek momencie procesu. Najważniejszym zasobem przedsiębiorstw jest dziś informacja – należy zadbać, by otrzymać informację o zmianach we właściwym momencie, zareagować na awarię na etapie jej potencjalności. Najprościej rzecz ujmując, usiłujemy poznać przyszłość, zanim się wydarzy. Jeśli firmy przemysłowe nie chcą przegapić trendu, muszą inwestować w nowoczesne technologie i takie modele zarządzania, które pozwolą dotrzeć do nowych klientów i kadr. Najważniejsze, by zdały sobie sprawę, że tzw. rewolucja to w rzeczywistości ewolucja, której założenia można wdrożyć etapami, w tempie dostosowanym do profilu i skali działalności firmy. Dlatego tak dużą wagę przywiązujemy do dzielenia się wiedzą w formatach nastawionych na praktyczne działania – szkolenia i warsztaty, ale najważniejsza jest prezentacja gotowych rozwiązań działających w warunkach rzeczywistych – to zamierzamy zaprezentować naszym klientom już na początku przyszłego roku.
W tym roku spółka ifm electronic ponownie otrzymała prestiżowy tytuł Gazeli Bznesu w rankingu tworzonym przez „Puls Biznesu”, czego warunkiem jest zwiększanie obrotów w ciągu trzech następujących po sobie lat, bez odnotowania w tym czasie strat. Spółka ifm otrzymała ten tytuł już kilka razy z rzędu. Jaki jest Wasz klucz do sukcesu?
Otrzymane wyróżnienie jest dla nas bardzo cenne, ponieważ stanowi odzwierciedlenie naszej niesłabnącej pozycji lidera na rynku automatyki przemysłowej. To docenienie ciężkiej pracy całego zespołu ifm oraz zaufania, jakim od wielu lat darzą nas klienci. Zwiększanie obrotów jest wynikiem systematycznej pracy nad unowocześnianiem naszej oferty produktowej, nieustannym zwiększaniem asortymentu oraz wychodzeniu naprzeciw potrzebom odbiorców. Jesteśmy firmą, która nieustannie się rozwija i podąża za najnowszymi światowymi trendami technologicznymi. Cieszymy się, że zostało to zauważone.
Jakie są główne założenia, które będą przyświecać rozwijaniu firmy w perspektywie najbliższych lat? Czy pojawi się wśród nich jakiś całkowicie nowy element?
Celem naszych działań jest znalezienie możliwości połączenia świata automatyki ze światem IT. To jest główne założenie strategiczne, które ma doprowadzić do digitalizacji fabryk. Nieustannie obserwujemy zmiany zachodzące na rynku i adaptujemy do nich naszą strategię.
Obecnie z firmy będącej producentem komponentów do automatyki przemysłowej, stajemy się przedsiębiorstwem, które oferuje rozwiązania aplikacyjne dla przemysłu. W naszym rozumieniu digitalizacja fabryk to takie działanie maszyn, urządzeń i robotów, które pozwala na samodzielne przekazywanie informacji do systemów nadrzędnych. Dzięki temu będziemy mogli pozyskiwać i procesować większą ilość danych, przekształcając je w taki sposób, by jeszcze mocniej wpłynąć na wzrost efektywności procesów produkcyjnych.
Aleksandra Banaś
Absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego oraz Wyższej Szkoły Zarządzania Marketingowego i Języków Obcych w Katowicach. Ukończyła również studia podyplomowe na kierunkach Handel Zagraniczny oraz Harzburg-Kolleg.
Współpracę ze spółką ifm electronic rozpoczęła w 2004 r., przechodząc kolejne szczeble struktury organizacyjnej. Od 2013 r. piastuje funkcję prezesa zarządu, biorąc aktywny udział w rozwoju firmy na polskim rynku. W tym czasie firma zdobyła wiele nagród i wyróżnień za osiągane wyniki.
source: Automatyka 11/2018