Robotyzacja w Polsce nieco wolniej, ale nie w każdej branży
Materiał prasowy (Universal Robots) print
Międzynarodowa Federacja Robotyki (IFR) opublikowała swój raport dotyczący stanu robotyzacji przemysłu na świecie za 2023 r. Polska w zestawieniach dotyczących nowych instalacji zajmuje w nim 18 miejsce, co oznacza spadek o odpowiednio jedną pozycję w stosunku do poprzedniego opracowania. IFR przewiduje jednak zmianę trendu w latach 2024 i 2025.
Rozwój robotyzacji na świecie
Listę gospodarek najbardziej inwestujących w robotyzację po raz kolejny z rzędu otwierają Chiny. Przedsiębiorstwa z Państwa środka zakupiły w ubiegłym roku ponad 276 tys. robotów przemysłowych. Druga w tym rankingu jest Japonia z ponad 41 tys. urządzeń. Trzecie miejsce zajmują Stany Zjednoczone i 37,6 tys. nowych instalacji. Tuż za podium plasuje się Korea Południowa z 31,4 tys. zakupionych 2023 robotów, a na 5. miejscu – pierwszy kraj europejski – Niemcy i 28,4 tys. urządzeń.
Całkowita liczba robotów przemysłowych w wymienionych wyżej krajach wynosi: w Chinach – 1,755 mln, w Japonii – 435,3 tys., w USA – 382 tys., w Korei Południowej – 380,7 tys. i w Niemczech – 269,4 tys.
Inaczej wygląda kwestia stopnia zrobotyzowania poszczególnych państw mierzona gęstością robotyzacji, czyli liczbą robotów na 10.000 osób zatrudnionych w sektorze produkcyjnym. Tutaj prym wiedzie Korea Południowa ze wskaźnikiem na poziomie 1.012, kolejny jest Singapur – 770, a na trzecim miejscu Chiny – 470, dalej Niemcy (429) i Japonia (419).
Sprzedaż robotów w Europie – wzrosty i spadki
Gospodarki krajów europejskich robotyzują się w bardzo różnym tempie. Niektóre kraje, jak Wielka Brytania, po latach równomiernego przyrostu parku robotów notują gwałtowne wzrosty: +51 proc. w 2023 r. względem 2022 r.,. W Hiszpanii również po trzech latach o podobnym poziomie zakupów nastąpił znaczący wzrost w 2023 r. i liczba nowych urządzeń zwiększyła się o 31 proc. w porównaniu do roku 2022.
W Europie Środkowo-Wschodniej największy, bo 48 proc. wzrost rok do roku zanotowała Słowacja.
W grupie spadkowej znalazły się natomiast Holandia: -14 proc., Francja: -13 proc., z oraz Austria -11 proc.
Ogółem w 2023 r. w Europie przybyły 92.393 roboty, co oznacza wzrost sprzedaży o 9 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. Skumulowany wskaźnik wzrostu za lata 2018 – 2023 wyniósł natomiast +4 proc. 80 proc. zakupów w 2023 r. zostało dokonanych przez państwa należące do Unii Europejskiej.
Jeśli chodzi o gęstość robotyzacji, najlepiej w Europie wypadają pod tym względem Niemcy z 429 robotami na 10.000 pracowników przemysłowych, co daje im czwartą pozycję na świecie. Kolejna jest Szwecja – szósta pozycja i wskaźnik na poziomie 347, a na siódmym miejscu jest Dania z gęstością wynoszącą 306.
– Poziom robotyzacji w państwach Europy Środkowo-Wschodniej zależy głównie od charakterystyki przemysłu w danym kraju, jego wielkości i populacji. Od lat w czołówce są państwa takie jak Czechy i Słowacja, z silnym przemysłem motoryzacyjnym, który tradycyjnie jest bardzo zautomatyzowany. Tam gęstość robotyzacji całej gospodarki jest powyżej średniej – dla Czech wynosi 207, a w Słowacji – 201. Najwyżej jednak w tym roku uplasowała się Słowenia z wynikiem 306. Jest to niewielki kraj, ale bardzo uprzemysłowiony i – jak widać – mocno stawiający na innowacje. Polska cały czas ma ogromny potencjał do wzrostu efektywności sektora produkcyjnego poprzez robotyzację. – mówi Daniel Niepsuj, Sales Leader CEE w Universal Robots.
Robotyzacja w Polsce – gonimy średnią, ale wolniej
Polska w światowym rankingu zakupów zajmuje obecnie 18 miejsce. To spadek o 2 pozycje w stosunku do raportu z roku 2023 (dane za 2022). Najwyżej, jeśli chodzi o tempo robotyzacji gospodarki i instalację nowych robotów przemysłowych znajdowaliśmy się w 2021 r., kiedy zajmowaliśmy 15. pozycję.
Obecnie w naszym kraju pracuje łącznie 24.808 robotów, co oznacza, że od 2022 roku przybyło ich 9 proc. Rośnie również gęstość robotyzacji. Według danych z raportu za 2022 r. wynosiła ona 71, obecnie jest to 78, przy średniej światowej wynoszącej 162 (151 w 2022 r.).
Po rekordowym 2021 r., w którym polskie fabryki kupiły ponad 3,5 tys. robotów, a wzrost w stosunku do roku 2020 wyniósł 65 proc., popyt na nowe urządzenia nieco spadł – o 11 proc. w 2022 r. (3149 szt.) i 15 proc. w 2023 r. (2685 szt.). Międzynarodowa Federacja Robotyki zakłada jednak odbicie trendu i wzrost zakupów w 2024 i 2025 r.
– Przewidywania te są związane z pozytywnymi prognozami wzrostowymi polskiej gospodarki, ale także rosnącym zapotrzebowaniem na automatyzację związanym ze zmianami na rynku pracy. Wskaźnik gęstości robotyzacji systematycznie rośnie, chociaż jego stosunkowo niska wartość wskazuje, że wciąż są branże, gdzie można produkować lepiej i wydajniej, efektywniej też gospodarować pracą ludzką.– mówi Daniel Niepsuj z Universal Robots.
Automotive i elektronika robotyzują się w Polsce najszybciej
Popyt na roboty w przemyśle motoryzacyjnym wzrósł o 24 proc. do 775 sztuk w 2023 roku. Wzrost ten był napędzany przez dostawców części samochodowych, którzy zainstalowali 684 jednostki (+60 proc.), podczas gdy producenci pojazdów zainstalowali tylko 57 urządzeń (-57 proc.). Drugim co do intensywności inwestycji w robotyzację okazał się przemysł elektryczny/elektroniczny. W zakładach tych branż zainstalowano w 2023 r. 344 jednostki (+29 proc.), co daje średnią roczną stopę wzrostu na poziomie +20 proc. w latach 2018-2023.
– Branża motoryzacyjna znajduje się pod nieustającą presją związaną z rosnącymi wymaganiami jakościowymi, naciskiem na redukcję kosztów oraz ograniczonym dostępem do wykwalifikowanych pracowników. Inwestycje w automatyzację i robotyzację procesów produkcyjnych są kluczowe dla utrzymania konkurencyjności. Jedną z udanych odpowiedzi na wspomniane wyzwania było wdrożenie w naszym zakładzie cobota UR16 na stanowisku czyszczenia rur przy produkcji rolet bagażnika – mówi Krzysztof Duda, Kaizen Manager w BOS Automotive Products Polska.
Przemysł metalowy i maszynowy ograniczył nowe instalacje o 29 proc. do 427 jednostek. Jest to jednak nadal znacznie wyższy poziom niż popyt sprzed 2021 r., bo średni wskaźnik wzrostu dla tej branży z lat 2018-2023 wyniósł +13 proc. Zapotrzebowanie na roboty ze strony przemysłu tworzyw sztucznych i produktów chemicznych spadło w 2023 r. o 5 proc. do 311 jednostek.
Zastosowania robotów: sky is the limit
Wyniki raportu potwierdzają to, że roboty wyręczają ludzi tam, gdzie praca jest nieergonomiczna, powtarzalna i wiąże się z kontaktem ze smarami lub podobnymi substancjami. Przyglądając się statystykom dotyczącym nowych instalacji robotów w polskim przemyśle w 2023 r., wzrosty zauważamy w zastosowaniach związanych z montażem i demontażem (+38 proc.) oraz szeroko pojętym przenoszeniem (+9%). Jednakże największą, bo 79-procentową, grupę wzrostową stanowią aplikacje określane jako „inne”. Jest to dowód na innowacyjność polskiego przemysłu i ciągłe poszukiwanie nowych zastosowań dla maszyn wspierających ludzka pracę.
Jeśli chodzi o całą grupę aplikacji związanych z przenoszeniem, największe zainteresowanie robotami przejawiały firmy wykorzystujące je do pracy z obrabiarkami (+51 proc.), do operacji typu pick&place (+28 proc.) oraz do paletyzacji (+12 proc.)
– Wdrożenie farmy cobotów do obsługi maszyn CNC pozwoliło nam nie tylko znacząco podnieść wydajność oraz jakość produkowanych wyrobów, ale przede wszystkim umożliwiło przesunięcie części pracowników do innych zadań. Dodatkowo, osoby programujące oraz obsługujące stanowiska zautomatyzowane nabyły nowe, bardzo cenne kompetencje, co przełożyło się na wzrost ich zarobków. Sprawiło to również, że monotonna praca przy obrabiarce zmieniła się w bardzo ciekawą obsługę cobota połączonego z magazynem surowca oraz magazynem obrobionych elementów – mówi Radosław Rudzik, właściciel firmy Rumet Wacław Rudzik i Wspólnicy Sp.j., zajmującej się produkcją m.in. kształtek mosiężnych.
– W polskim przemyśle automatyzacja staje się kluczowym narzędziem w poprawie efektywności, bezpieczeństwa i jakości pracy. Właśnie te powody stały za wprowadzeniem robotów współpracujących w procesie paletyzacji w naszym zakładzie. Innowacyjność i różnorodność aplikacji sugerują, że roboty stają się integralną częścią wielu procesów, co jest pozytywnym sygnałem dla przyszłego rozwoju tej branży i przedsiębiorstw, które stawiają na wzrost i automatyzację – mówi Michał Szociński, Senior Project Engineer w Truvant Europe Sp. z o.o.
Coboty – młodsi bracia robotów przemysłowych
Coboty, czyli roboty współpracujące, zadomowiły się już na dobre w fabrykach na całym świecie. Drugi rok z rzędu ich udział w całkowitej rocznej sprzedaży wynosi 10,5 proc. Łączna liczba instalacji cobotów od 2017 r. przekroczyła 233 tys. szt.
– Stabilny udział cobotów w ogólnej liczbie sprzedanych robotów potwierdza dojrzałość tej technologii. Roboty współpracujące stają się stałym elementem automatyzacji produkcji w zakładach różnych branż i różnej wielkości. Ich wszechstronność, niewielkie rozmiary i łatwość programowania przesądzają o instalacjach w nietypowych miejscach, pod nietypowym kątem i do nietypowych zadań. Coboty, wsparte AI, przejmują zadania związane np. z wybieraniem przedmiotów z nieuporządkowanej masy czy inspekcją jakościową. Rosnąca gama rozwiązań, a także wzrost udźwigu czy zasięgu ramion pozwalają na nowe zastosowania. Tam, gdzie praca jest ciężka, nudna lub powtarzalna, a miejsca jest mało – roboty współpracujące są najlepszym rozwiązaniem – mówi Grzegorz Będkowski, Channel Development Manager w Universal Robots.
source: Universal Robots