Automatyzacja i robotyzacja coraz bardziej przyjazna i opłacalna
Urszula Chojnacka print
O specyfice polskiego rynku, perspektywicznych w zakresie robotyzacji branżach i nowych rozwiązaniach ABB rozmawiamy z Robertem Pacwą, kierownikiem Działu Sprzedaży i Marketingu Lokalnej Jednostki Biznesu Robotyki w Dywizji Robotyki i Systemów Napędowych ABB.
Jednym z rozwiązań nagrodzonych na tegorocznych Międzynarodowych Targach Automatyki i Pomiarów Automaticon był dwuramienny robot ABB – IRB YuMi 14000. Co stanowi jego wyróżnik na tle znacznie bardziej spopularyzowanymi dziś na rynku wersjami jednoramiennymi?
Zaletą jest przede wszystkim większa elastyczność zastosowania i możliwość wykorzystania go w pracach montażowych, które do tej pory były zarezerwowane wyłącznie dla człowieka. Dzięki dwóm ramionom robot potrafi chwycić dwa elementy w taki sposób, jak czyni to człowiek. Nawet rozpiętość ramion IRB YuMi 14000 i ich zasięg są zbliżone do tych charakterystycznych dla ludzkiego ciała. To moim zdaniem ciekawy wyróżnik.
W jakich branżach może znaleźć zastosowanie to rozwiązanie?
IRB YuMi 14000 jest robotem typowo przemysłowym. Jego udźwig jest ograniczony do pół kilograma, ponieważ został zaprojektowany głównie z myślą o elektronice i montażu urządzeń takich jak telefony, smartfony, czy tablety. Dodatkowo praca z detalami o małych wagach pozwala na bezpieczną pracę robota obok człowieka bez wygradzania maszyny. Tego typu produktów i ich wariantów w tym sektorze wciąż przybywa, wolumeny produkcji są duże, a operacje montażowe nierzadko uciążliwe. Często jest to monotonna praca wymagająca dużej precyzji. Wiele z tych czynności można zrobotyzować dzięki takim rozwiązaniom jak nasze.
Większość producentów robotów zwykle w pierwszej kolejności wprowadza na rynek wersje jednoramienne, dopiero później rozszerzając niekiedy ofertę o warianty dwuramienne. ABB rozpoczęło od tej drugiej wersji. Czy można spodziewać się, że w ofercie pojawi się również robot jednoramienny?
To prawda, zaczęliśmy niejako od drugiej strony, proponując najpierw robota z dwoma ramionami. Dzięki temu mogliśmy odróżnić się od konkurencji, ponieważ roboty dwuramienne są na razie w zdecydowanej mniejszości. Pod koniec ubiegłego roku podczas International Robotics Exhibition (iREX) 2017 w Tokio odbył się przedpremierowy pokaz naszego najnowszego robota współpracującego w wersji jednoramiennej, który już niedługo pojawi się na rynku. W wielu przypadkach dwa ramiona nie są konieczne – do obsługi prostszych procesów wystarczy jedna „ręka”, a robot jednoramienny jest też oczywiście bardziej korzystny cenowo.
Jaka jest strategia ABB w zakresie rozszerzania oferty?
Stawiamy na kompleksowe uzupełnianie naszego portfolio. Przykładem jest właśnie robot IRB YuMi 14000, który powstał, ponieważ nie mieliśmy wcześniej w ofercie rozwiązań do montażu. Z kolei IRB 1200 został wprowadzony jako uzupełnienie wachlarza mniejszych robotów przemysłowych. Rozwijamy ofertę tak, by zapewnić pełne pokrycie zapotrzebowania rynku – począwszy od małych robotów, po duże, dbając również o urozmaicenie w zakresie udźwigu, czy zasięgu.
Na niedawno zakończonych targach Automaticon firma ABB pojawiła się jako wystawca po kilkuletniej przerwie. Co zdecydowało o powrocie?
Najkrócej mówiąc, przesądziło o tym zapotrzebowanie klientów. Mieliśmy coraz więcej zapytań, czy spotkamy się na targach i czy będzie możliwość obejrzenia z bliska naszych rozwiązań. Pytania płynęły z różnych sektorów, dlatego przygotowaliśmy stanowisko obejmujące rozwiązania z zakresu robotyki, sterowania i napędów. Dodatkowym czynnikiem przemawiającym za powrotem na targi Automaticon była chęć zaprezentowania naszych rozwiązań i przypomnienia się klientom, a także dotarcia do nowych odbiorców i zainteresowania ich naszymi nowościami.
Jakie nowości, poza wspomnianym wcześniej nagrodzonym robotem IRB YuMi 14000, zaprezentowaliście na targach?
Duże zainteresowanie budził czujnik ABB Ability Smart Sensor zamontowany na silniku. Dzięki dołączeniu takiego czujnika do dowolnego silnika można szybko i łatwo sczytywać parametry i informacje o pracy silnika, jego zużyciu itp., a wszystko odbywa się zdalnie. Dodatkową zaletą jest stosunkowo niski koszt rozwiązania w połączeniu z bogatym wachlarzem możliwych do odczytania i przeanalizowania danych. Prezentowaliśmy także rozwiązania z zakresu sterowania, np. sterownik PLC AC500-S zintegrowany z układem safety. Na naszym stoisku można było ponadto obejrzeć celkę demonstracyjną do montażu pendrive’ów. Pomysł zrodził się, gdy zgłosił się do nas klient zainteresowany robotyzacją montażu tego typu urządzeń.
Wiele rozwiązań, zgodnie z obecnym trendem, prezentowaliśmy cyfrowo, wyświetlając informacje i symulacje na monitorach. Wzbogaciliśmy tę prezentację, udostępniając okulary VR, dzięki którym można było obejrzeć wirtualne stanowiska produkcyjne przygotowane w ABB RobotStudio – autorskim programie naszej firmy do programowania robotów off-line.
W których branżach robotyzacja postępuje dziś najbardziej dynamicznie?
Do wyróżniających się należy wspomniany wcześniej przemysł elektroniczny, który wciąż prężnie się rozwija. Coraz więcej osób ma smartfon, a czasem dwa i dodatkowo tablet. Modele urządzeń zmieniają się w błyskawicznym tempie, wraz z postępującym rozwojem technologicznym. Co więcej, często mamy tu do czynienia z niewielkimi i krótkimi partiami produkcyjnymi, np. po 30–50 sztuk, przy bardzo dużej różnorodności. Popyt na mobilne rozwiązania ze strony odbiorców jest ogromny, rośnie więc również popyt ze strony producentów na robotyzację, która pozwoli zoptymalizować procesy produkcyjne i zagwarantuje większą precyzję.
Do innych mocnych i perspektywicznych branż należy automotive – zarówno producenci, jak i poddostawcy komponentów mają do czynienia z wieloma procesami, w których automatyzacja i robotyzacja są wskazane. Należą do nich np. przemieszczanie ciężkich elementów, spawanie, zgrzewanie, czy obsługa maszyn. Zapotrzebowanie na tego typu aplikacje jest duże i mamy wiele zapytań z rynku.
Kolejny sektor – zarówno w Polsce, jak i w Europie – w którym robotyzacja postępuje coraz szybciej, to przemysł spożywczy. Zwrot ze zrobotyzowania procesów w tej branży następuje o wiele szybciej niż w wielu innych gałęziach przemysłu. Wynika to m.in. z faktu, że w ostatnich latach narastała presja płacowa i pensje zatrudnionych przy takich pracach osób szybko rosły. Do tego doszły problemy ze znalezieniem chętnych do pracy, co stanowiło tym większy problem, że w przemyśle spożywczym mamy do czynienia z dużymi wolumenami i szybką zmiennością produktów. Pojawia się wiele wariantów opakowań, gramatur czy smaków, toteż istotna jest duża elastyczność. Zapewniają ją właśnie roboty. Dzięki nim znacznie łatwiej rozszerzyć ofertę o nowe warianty niż w przypadku zastosowania „sztywnej” automatyki. Mocna pozycja przemysłu spożywczego wśród gałęzi gospodarki i fakt, że Polska eksportuje dużo artykułów spożywczych, oznaczają dla nas dodatkowe szanse w zakresie jeszcze intensywniejszego rozwoju aplikacji w tym sektorze, zwłaszcza w odniesieniu do takich procesów, jak pakowanie czy paletyzacja.
Wśród innych branż, w których popyt na robotyzację również jest duży, można wymienić AGD. W mojej opinii we wszystkich wspomnianych gałęziach przemysłu zapotrzebowanie na roboty rośnie równolegle i równie szybko.
Zainteresowanie rozwiązaniami z obszaru automatyzacji i robotyzacji rośnie, ale czy ten trend obserwuje Pan również w sektorze Małych i Średnich Przedsiębiorstw, zważywszy że taka inwestycja pozostaje dość kosztowna?
Widzę coraz większy wzrost zainteresowania również ze strony mniejszych podmiotów. Koszty automatyzacji czy robotyzacji nie zmniejszyły się znacząco, ale wspomniane wcześniej kłopoty z pozyskaniem pracowników oraz rosnący koszt utrzymania zasobów ludzkich sprawiły, że nawet dla małych firm taka inwestycja staje się opłacalna i coraz mniejsze firmy zgłaszają się do nas z zapytaniem o tego typu rozwiązania.
Mniejsze podmioty często mają inne potrzeby niż duże. Czy tworzycie z myślą o nich odmienne rozwiązania albo realizujecie inne niż tradycyjne podejście?
Sektor MŚP to często firmy, którym w pierwszej kolejności trzeba dostarczyć know-how i pomóc w wybraniu operacji, które mogą zrobotyzować. W przypadku, gdy firma dopiero rozpoczyna przygodę z robotyzacją, wybieramy na początek zwykle prostsze procesy, a dopiero później bardziej zaawansowane. Wraz z przygotowaniem stanowiska dostarczamy komplet wiedzy, np. z zakresu przeprogramowania robota, czy przezbrojenia przy wprowadzaniu nowego produktu. To oczywiście oznacza, że firma musi zadbać o odpowiednie kadry – programistów, automatyków i innych inżynierów. Staramy się przeprowadzić ją przez te zmiany w możliwie najłagodniejszy sposób.
Czy małe firmy mogą liczyć na nieco niższe koszty automatyzacji i robotyzacji?
Wdrażając aplikacje korzystamy ze swojego sprzętu, a jeżeli inwestycja dotyczy integracji stanowiska, kupujemy go po cenach rynkowych – nie mamy rabatów cenowych na zakup komponentów ze względu na to, że budujemy mniejsze stanowisko, czy dla mniejszej firmy. Wartością dodaną, którą możemy jednak zaoferować mniejszym podmiotom jest wsparcie – zarówno początkową pomoc, o której wspomniałem wcześniej, jak i późniejszą „opiekę” w postaci naszego serwisu czy możliwości skorzystania z oferty naszego Centrum Szkoleniowego. Tematyka szkoleń w centrum, które niedawno zostało przeniesione z Aleksandrowa Łódzkiego do Warszawy, jest bogata. Można w nim pogłębić wiedzę m.in. z zakresu obsługi, serwisu czy programowania robotów, a także stosowania bardziej zaawansowanych funkcji i opcji.
Centrum Szkoleniowe to nie jedyna forma dostępu do wiedzy zaproponowana przez ABB – podobną rolę spełnia rozbudowane niedawno Regionalne Centrum Aplikacji Zrobotyzowanych ABB. Z czego wynika fakt, że to ostatnie koncentruje się na rozwiązaniach dla sektora spożywczego?
Regionalne Centrum Aplikacji Zrobotyzowanych to jedno z centrów kompetencji ABB, które są tworzone z myślą o gromadzeniu wiedzy i zasobów skupionych wokół określonej dziedziny. W poszczególnych państwach centra specjalizują się w różnych dziedzinach, by nie tworzyć takich samych ośrodków w każdym z krajów. W Polsce skupiliśmy się na rozwijaniu kompetencji w zrobotyzowanych aplikacjach pakowania i paletyzacji, czyli w głównej mierze jest to przemysł spożywczy, farmaceutyczny, kosmetyczny i tzw. home care z uwagi na zagęszczenie rynku firmami produkcyjnymi z tych sektorów, a głównie sektora spożywczego. Mamy tu nie tylko zespół pracowników specjalizujących się w rozwiązaniach dla rynku spożywczego, ale również sprzęt odpowiedni do przeprowadzenia testów i zademonstrowania możliwości, jakie dają takie aplikacje. Niedawno zorganizowaliśmy w tym ośrodku otwarte dni poświęcone procesom pakowania dla reprezentantów ABB z krajów ościennych i ich klientów. Dostarczamy bowiem rozwiązania nie tylko bezpośrednio na polski rynek, ale również do krajów europejskich, pomagając kolegom z innych oddziałów ABB w doborze rozwiązań i przygotowaniu oferty.
Część obserwatorów rynku twierdzi, że w przyszłości roboty w dużej mierze zastąpią pracę ludzi. Jakie jest Pana zdanie?
Często się o tym mówi, ale dane rynkowe pokazują coś innego. W Polsce mamy obecnie sześcioprocentowe bezrobocie i nie spotkałem się z tym, by ktoś stracił pracę dlatego, że w jego firmie wdrożono roboty. Jest raczej odwrotnie – pracodawcy szukają osób do pracy właśnie w związku z przeprowadzoną automatyzacją czy robotyzacją.
Moim zdaniem robotyzacja nigdy nie wyeliminuje całkowicie pracy człowieka. Ludzie zawsze będą potrzebni – do obsługi robotów, kontroli jakości itp. Roboty to tylko maszyny, którymi trzeba sterować. Pewne jest natomiast, że zmienią się specjalizacje i kompetencje pracowników. Tu upatruję istotnej roli uczelni, które muszą odpowiednio przygotować studentów na przyszłość i wykształcić odpowiedni personel.
Czy ABB współpracuje ze szkołami wyższymi, by przybliżyć tę rzeczywistość?
Jak najbardziej. Współpracujemy z uczelniami, zatrudniając studentów na stażach, dzięki czemu nabywają praktycznego obycia w przedsiębiorstwie produkcyjnym tworzącym zrobotyzowane aplikacje. Podejmujemy też dodatkowe działania. W ramach jednej z inicjatyw edukacyjnych firma ABB udostępnia bezpłatnie uczelniom wyższym licencje do oprogramowania ABB RobotStudio. RobotStudio jest programem płatnym, a studenci oraz pracownicy uczelni mogą korzystać z niego nieodpłatnie. Kolejną inicjatywą skierowaną do studentów jest konkurs RobotStudio Challenge – konkurs dla studentów, w ramach którego studenci mają za zadanie przygotować symulację w RobotStudio spełniającą określone kryteria. Nagrody w konkursie są bardzo atrakcyjne, a autor najlepszej symulacji ma dodatkowo możliwość odbycia miesięcznego płatnego stażu w robotyce ABB w Warszawie. Część osób, które w wyniku konkursu trafiły do nas na staż, została potem w naszej firmie. Dzięki temu proces wdrożenia takiego pracownika, który zwykle zajmuje trzy, cztery miesiące, zmalał niemal do zera. To nas bardzo zachęciło do kolejnych tego typu działań, które na podobnej zasadzie będziemy organizować również w tym roku.
Robert Pacwa
Absolwent Politechniki Śląskiej, kierunku Automatyki i Robotyki na Wydziale Mechanicznym Technologicznym. W firmie ABB pracuje od 2012 r. Zawodowo z branżą robotyki jest związany od 2006 r. – początkowo jako kierownik projektów aplikacji zrobotyzowanych, a obecnie jako kierownik działu sprzedaży robotyki ABB w Polsce.
source: Automatyka 4/2018