Wartość tkwi w branżowych targach. 30. wydanie Energetab
Urszula Chojnacka print
O początkach i historii targów Energetab, które w tym roku doczekały się 30. edycji, współczesnej roli wydarzenia, a także sektorze energetycznym w obliczu ery Przemysłu 4.0 rozmawiamy z Ryszardem Migdalskim, dyrektorem ds. targów i szkoleń oraz prokurentem ZIAD Bielsko-Biała, organizatora Energetab.
Zbliża się wyjątkowe, okrągłe wydanie Międzynarodowych Energetycznych Targów Bielskich Energetab. Czy organizując w 1984 r. pierwszą edycję, przypuszczaliście Państwo, że wydarzenie doczeka się ich aż tylu?
Początki organizacji tej imprezy, które sięgają 1984 r., były bardzo skromne. W trudnych dla Polaków i polskiej gospodarki latach 80. ubiegłego stulecia nasza firma, która była w tym czasie centralnym ośrodkiem doskonalenia zawodowego w strukturach energetyki zawodowej, organizowała co dwa lata Krajową Giełdę Projektów Wynalazczych. Na pierwszej giełdzie, właśnie w 1984 r., 14 racjonalizatorów – pracowników elektrowni bądź ich zaplecza remontowego – prezentowało swoje rozwiązania, z nadzieją na ich rozpowszechnienie w innych elektrowniach. Dwa lata później KGPW objęła tematyką także projekty, które znalazły zastosowanie w sieciach elektroenergetycznych. I tak co dwa lata spotykali się w Bielsku-Białej wynalazcy i racjonalizatorzy, którzy starali się rozpowszechnić swoje nowatorskie rozwiązania wśród energetyków.
Po 1990 r. zainteresowanie giełdą zaczęli przejawiać producenci i dostawcy „gotowych” urządzeń i aparatów. Równolegle z KGPW organizowane były konferencje i liczne prezentacje, co dodatkowo zachęcało do odwiedzenia imprezy, która od 1992 r. organizowana była już corocznie. W 1996 r. przyjęła też bardziej adekwatne do jej ówczesnego charakteru określenie „targi”, natomiast nazwę Energetab, jako akronim słów Energetyczne Targi Bielskie, przyjęliśmy w 1998 r. Targi szybko się rozwijały, goszcząc coraz większe grono wystawców, dla potrzeb których trzeba było przygotowywać stanowiska ekspozycyjne, m.in. w coraz większych halach namiotowych. Bardzo istotnym momentem w historii targów Energetab było wybudowanie w 2010 r. na naszym terenie przez gminę Bielsko-Biała – właściciela ZIAD – obszernej hali wielofunkcyjnej, która pozwoliła na ulokowanie w niej najstarszych stażem wystawców, eksponujących dotychczas swoje produkty w salach wykładowych i konferencyjnych lub obszernych korytarzach naszego ośrodka szkoleniowego. W ten sposób dotarliśmy tu, gdzie dziś jesteśmy, czyli do tegorocznego jubileuszu i 30. edycji targów.
W czasie ostatnich dekad przemysł w Polsce przeszedł ogromne przeobrażenia. Jak zmienił się w tym czasie profil wystawców targów Energetab?
W początkowych latach prezentowane urządzenia czy rozwiązania technologiczne były przeznaczone przede wszystkim dla energetyki zawodowej, gdyż najwięcej odwiedzających reprezentowało wtedy elektrownie czy zakłady energetyczne. Z czasem zaczęli pojawiać się także dostawcy materiałów elektrotechnicznych, kabli, przewodów, słupów, narzędzi dla elektromonterów, sprzętu do budowy linii napowietrznych czy kablowych, samochodów specjalistycznych, podnośników, elementów OZE itd. Wśród tych wystawców było sporo młodych, małych, a z czasem średniej wielkości polskich firm. Dziś wiele z nich należy do liczących się na rynku podmiotów gospodarczych.
Wachlarz potrzebnej aparatury czy sprzętu w elektrowni lub zakładzie sieciowym jest bardzo szeroki, a co więcej, producenci aparatury i urządzeń to też potencjalni klienci, którzy poszukują kooperantów bądź dostawców szerokiej gamy materiałów oraz półproduktów. Z tego względu zakres tematyczny oferowanych na targach produktów wciąż się powiększa. Niemniej jednak dokładamy starań, aby zachować branżowy charakter wydarzenia i nie akceptujemy wystawców oferujących produkty, które nie mieszczą się w przyjętym przez nas indeksie branżowym produktów.
Zmiany na rynku mają oczywiście zdecydowany wpływ na profil prezentowanych produktów, a wielu producentów ma bardzo „wyostrzony słuch” – przy tak dużej konkurencji, jak obecnie, pierwsi dostawcy uzyskują bowiem najlepszą marżę. Jako organizatorzy targów możemy jednak delikatnie wpływać na profil wystawców przez odpowiedni dobór tematyki organizowanych konferencji czy seminariów, a także promowanie nowoczesnych rozwiązań w konkursie „na szczególnie wyróżniające się produkty targowe”, którego nagrody od lat cieszą się wysokim prestiżem na rynku elektroenergetycznym. Te działania zawdzięczamy wsparciu partnerów naszych targów, jak Polskie Towarzystwo Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej, Izba Gospodarcza Energetyki i Ochrony Środowiska, Stowarzyszenie Elektryków Polskich, Polskie Stowarzyszenie Elektroinstalacyjne, Polska Izba Gospodarcza Elektrotechniki oraz Polska Izba Gospodarcza Producentów Urządzeń i Usług Kolejowych, a także dużych firm energetycznych, jak Polskie Sieci Elektroenergetyczne, PGE Energia Odnawialna i Tauron Dystrybucja – partnera strategicznego targów Energetab.
Jakie inne istotne zmiany zaszły w obrazie targów w trakcie tych ponad 30 lat?
Dla mnie osobiście ciekawa jest obserwacja poszczególnych wystawców pod kątem stosowanej przez nich strategii marketingowej, a mówiąc prościej – przygotowania do targów. W tym obszarze przez te lata zaszły rzeczywiście ogromne zmiany i oceniam, że w tej chwili zdecydowana większość wystawców starannie przygotowuje się do działań na targach. Nie chodzi tylko o wygląd stoiska i jego funkcjonalność, chociaż są to istotne dla zwrócenia uwagi zwiedzającego elementy, ale też o dobór osób obsługujących stoisko. Głównym celem wystawcy na targach B2B, jakimi przede wszystkim są targi Energetab, jest doprowadzenie do rozmowy przedstawiciela wystawcy z istotnym dla niego odwiedzającym. Eksponaty – np. najnowsze rozwiązania, którymi warto zainteresować klienta – mają jedynie ukazać profil wystawcy. Coraz rzadziej spotyka się stoiska rodem z marketów, czyli ukazujące cały wachlarz produkcji. Zdarza się jednak, że eksponaty wystawcy można obejrzeć jedynie na monitorach, a stoisko bardziej przypomina bar czy wręcz kasyno.
Czy zdarza się, że odmawiacie firmom, które chcą się zaprezentować na targach Energetab?
Od kilku lat zdarza się, że dwa lub nawet trzy miesiące przed terminem targów pula dostępnej powierzchni jest wyczerpana bądź oferowane stoiska nie spełniają wymagań klienta pod względem wielkości powierzchni lub lokalizacji. Niekiedy musimy odmówić z powodu wyraźnego niedopasowania profilu wystawcy do zakresu branżowego naszych targów. Liczba takich odmów nie przekracza jednak 5 proc. ogólnej liczby wystawców.
Jak kształtuje się historia targów Energetab w ujęciu liczbowym?
Najszybciej targi Energetab „rosły” w latach 1996–2008. Od 2011 r. przyrosty – zarówno łącznej powierzchni stoisk, jak i liczby wystawców – są mniejsze, a w ostatnich trzech latach – bardzo zbliżone do siebie, ze względu na maksymalne wykorzystanie dostępnej powierzchni, nadającej się na ekspozycje targowe.
Od lat nie pobieramy od zwiedzających opłaty za wstęp, co sprawia, że nie możemy udokumentować dokładnej ich liczby. Podstawowe dane od kilkunastu lat poddajemy audytowi firmy Centrex, specjalizującej się w audytowaniu organizatorów targów, jednak oficjalna liczba zwiedzających nie oddaje oczywiście faktycznego zainteresowania targami, ponieważ audytor uwzględnia tylko udokumentowane potwierdzenia obecności. Na podstawie zliczania osób wchodzących na targi szacujemy, że w ostatnich latach targi odwiedzało 20–25 tys. osób. Dodatkowo – na podstawie zdjęć robionych z powietrza – wiemy, że w szczycie ruchu na terenach ZIAD oraz przyległych parkuje około 3–3,5 tys. samochodów oraz kilkanaście autobusów, a nie wszyscy zwiedzający docierają przecież na nasze targi autami.
Jeśli chodzi o bieżącą edycję, z danych na koniec lipca 2017 wynika, że w tym roku liczba wystawców przekroczy 750, a łączna powierzchnia stoisk sięgnie około 21 tys. m2, czyli będą to wartości bardzo zbliżone do ubiegłorocznych.
Jakie atrakcje czekają na gości i wystawców w trakcie 30. edycji targów?
Według mnie warto zwrócić uwagę na ciekawą konferencję na temat inwestycji w energetyce z akcentem na infrastrukturę sieciową, która powinna zainteresować wielu naszych wystawców – tym bardziej, że referować tę tematykę będą przedstawiciele zarówno spółki PSE, jak i Grup Dystrybucyjnych.
W trzecim dniu targów, czyli 14 września 2017 r., organizujemy konferencję zatytułowaną „Technika prac pod napięciem w przemyśle”, na której chcemy przedstawić, a następnego dnia zaprezentować na naszym poligonie zastosowanie niektórych technologii prac pod napięciem w energetyce przemysłowej. Metody te powinny być stosowane zwłaszcza w zakładach, w których proces technologiczny jest szczególnie wrażliwy na wyłączenia spod napięcia urządzeń, np. w celu przeprowadzenia prac eksploatacyjnych czy remontowych.
Nie sposób wymienić wszystkich konferencji, seminariów czy zebrań, które są zaplanowane w trakcie tegorocznych targów, dlatego zachęcam do zapoznania się ze szczegółowym programem wydarzeń, który na bieżąco jest aktualizowany na stronie internetowej www.energetab.pl.
Jest Pan związany z targami Energetab od wielu lat. Czy któraś z dotychczasowych edycji wyjątkowo zapadła w Pana pamięci? Jeśli tak, to dlaczego?
Rzeczywiście, brałem udział we wszystkich naszych imprezach targowych. Początkowo odpowiadałem za ekspozycje naszej firmy, a od 1997 r. pełnię funkcję przewodniczącego Komitetu Programowo-Organizacyjnego targów Energetab. Na pewno rozwój tych targów i zajmowanie pozycji lidera wśród targów o tematyce elektrotechnicznej – nie tylko w Polsce, ale i w krajach Europy Środkowej, jest źródłem dużej satysfakcji dla zespołu zajmującego się ich organizowaniem. Jednak w pamięci najbardziej utkwiły mi momenty i sprawy trudne, jak zdarzające się w przeszłości chwilowe wyłączenia zasilania energią elektryczną poszczególnych hal czy gwałtowne załamania pogody i obfite deszcze przed rozpoczęciem targów, które skutkowały nie tylko trudną sytuacją na terenie samych targów, ale utrudniały też znacznie dojazd do nich. Od kilku lat, a konkretnie od czasu wybudowania hali wielofunkcyjnej, zdecydowanie poprawiła się jednak infrastruktura zasilania, systematycznie poprawiamy też infrastrukturę drogowo-parkingową.
Co jest dziś największym wyzwaniem dla ZIAD Bielsko-Biała jako organizatora targów Energetab?
Najważniejszą kwestią dla nas jako organizatora Energetab jest zadowolenie uczestników. Zadowolenie wystawcy zależy głównie od frekwencji gości zainteresowanych jego ofertą. Naszym podstawowym zadaniem jest więc zapewnienie odpowiedniej frekwencji kluczowych z biznesowego punktu widzenia zwiedzających i – jak wynika z ankiet anonimowo wypełnianych każdego roku przez wystawców – całkiem dobrze nam się to udaje.
Czy targi Energetab mają dziś w Pana opinii konkurencję na polskim rynku?
Znaczące targi dla branży elektrotechniki i energetyki w Polsce organizują MTP Poznań, Targi Kielce oraz firma SOMA w Warszawie. Każda z tych imprez ma jednak nieco inną charakterystykę ekspozycji. Nieskromnie powiem, że są one też znacząco mniejsze od naszych.
W ostatniej dekadzie na rynku regularnie pojawiają się opinie, że targi jako takie stają się powoli przeżytkiem. Jakie jest Pana zdanie na ten temat? Czy targi Energetab pełnią dziś inną funkcję niż kiedyś – jaką?
Z pewnością szybki rozwój środków przekazu informacji i łatwe jej wyszukiwanie mają wpływ na organizację targów i strategie marketingowe uczestników takich wydarzeń. Nie do pomyślenia jest dzisiaj sytuacja, aby producent, dostawca bądź usługodawca nie przedstawiał swojej oferty wraz z technicznymi szczegółami na stronie internetowej, i to w coraz bardziej rozbudowanej formie. Dziś uczestnictwo w targach to przede wszystkim rozmowy, wzajemne poznawanie się stron, próba pozyskania zaufania partnera i wymiana poglądów – czasami również takich, które trudno publikować, aby nie narazić się na konsekwencje prawne, a które za chwilę można skonfrontować na innym stoisku. I chociaż raczej nie dochodzi dziś na targach do podpisywania kontraktów, to nie uważam tego za problem zagrażający bytowi tego typu wydarzeń.
Faktem jest, że przeminął już okres radosnego rozwoju targów, jaki obserwowaliśmy w latach 90., gdy w Polsce organizowano prawie 500 różnego kalibru imprez targowych. Nie są możliwe, ani potrzebne, zbyt częste spotkania kontrahentów na płaszczyźnie biznesowej. Nowe rozwiązania, które można pokazywać na targach, też nie pojawiają się co miesiąc. Dlatego utrzymały się jedna, dwie imprezy targowe rocznie w danej branży w Polsce, a pozostałe mają raczej charakter lokalny. W przypadku branży energetycznej taką zakorzenioną w polskiej tradycji imprezą targową są targi Energetab i mam nadzieję, że najbliższe lata nie zmienią tej sytuacji.
A jak ocenia Pan współczesną kondycję polskiej energetyki?
Większość czynnych obiektów energetycznych została wybudowana w latach 60., 70. i 80. ubiegłego wieku i w przypadku wielu z nich okres planowanej eksploatacji został już przekroczony. Oczywiście podlegały one modernizacjom czy pracom odtworzeniowym, ale obecny stan wielu urządzeń na pewno nie jest zadowalający i trudno pomijać rosnące z ich wiekiem ryzyko awarii. Chociaż w ostatnich latach ponoszone są coraz większe nakłady na inwestycje i modernizacje w energetyce, to tempo tego procesu – przy ogromie potrzeb – jest moim zdaniem niewystarczające.
Co więcej, ten proces, szczególnie w zakresie inwestycji sieciowych, jest bardzo żmudny i długotrwały, a aktualne uwarunkowania prawne i środowiskowe powodują, że etap przygotowania formalno-prawnego inwestycji jest najdłuższym etapem inwestycji i niekiedy może ją całkowicie zablokować. Jeśli chodzi o stronę techniczną rozwiązań modernizacyjnych czy inwestycyjnych, trzeba zwrócić uwagę, że istotnie zmieniają się uwarunkowania pracy systemu elektroenergetycznego: z jednej strony powstają jednostki generujące o bardzo wysokich mocach, a z drugiej mamy postęp w budowaniu rozproszonych generacji, wykorzystujących głównie odnawialne źródła energii.
Gdy dodamy do tego szybki rozwój po stronie technicznej i technologicznej, zobaczymy, że przed projektantami i osobami odpowiedzialnymi za opracowanie specyfikacji istotnych warunków zamówienia dla danej inwestycji czy modernizacji, stoją niezmiernie trudne zadania. Mam nadzieję, że wizyty takich osób na naszych targach są dla nich bardzo pożyteczne.
Jakie nowe trendy i produkty dominują dziś w energetyce?
Energetyka jest na tyle obszerną i złożoną gałęzią gospodarki, że trudno byłoby krótko przedstawić choćby najnowsze rozwiązania, które zdominują ten rynek. Tym bardziej, że energetyka, to branża strategiczna dla państwa i wiele zależy tutaj od wyborów politycznych. Wśród głównych celów stawianych przed tym sektorem jest dążenie do wzrostu efektywności produkcji, przesyłania i zużycia energii elektrycznej oraz podnoszenie niezawodności dostaw energii. Te zagadnienia wymagają zastosowania wysokospecjalistycznych narzędzi – w tym informatycznych – umożliwiających nie tylko sprawne zarządzanie systemem elektroenergetycznym, ale nawet wpływanie na poziom zużycia energii przez zarządzanie popytem i tworzenie warunków do spłaszczania przebiegu krzywej zużycia energii.
Istotny będzie rozwój systemów magazynowania energii, rozwijanie elektromobilności, czyli transportu elektrycznego i inne podobne zagadnienia, które określa się modnym słowem „smart”. Z drugiej strony ogromną rolę odgrywać będą nowe technologie i urządzenia wdrażane w systemach eksploatacyjnych, umożliwiające skracanie czasu trwania awarii, ograniczania ich zasięgu, wykonywanie wielu prac bez wyłączania urządzeń spod napięcia itp. Od dalszego rozwoju energetyki będzie zależeć zarówno konkurencyjność polskiego przemysłu, jak i poziom życia nas – indywidualnych użytkowników.
Wszechobecnym tematem jest dzisiaj Przemysł 4.0. Jak ocenia Pan stopień wdrożenia jego założeń w odniesieniu do sektora energetycznego?
Energetyka jest już dziś silnie zinformatyzowana i ten trend na pewno będzie nadal przybierał na sile. Automatyka na stacjach elektroenergetycznych jest w coraz większym stopniu skomputeryzowana, pojawiają się też pierwsze tzw. stacje cyfrowe. Dyspozytorzy poszczególnych obszarów sieci otrzymują odpowiednio przetwarzane informacje pomiarowe o stanie poszczególnych elementów sieci i mają coraz większe możliwości zdalnego sterowania nią, a ich decyzje wspomagane są przez inteligentne systemy informatyczne. Na coraz większą skalę wdrażane są systemy AMI, czyli inteligentnego opomiarowania odbiorców energii – podłączonych jest już kilka milionów tzw. inteligentnych liczników, z których informacja na razie pomaga w precyzyjnym rozliczaniu klientów, ale po rozbudowie systemów informatycznych i wprowadzeniu odpowiednich taryf będzie można wpływać na krzywą obciążenia systemu, nie wspominając o lepszym wykorzystaniu energii od rozproszonych producentów energii, czyli prosumentów. Tak rozbudowana informatyzacja energetyki będzie bardziej narażona na cyberataki, co stwarza potrzebę rozwoju systemów ochrony przed cyberprzestępczością i zdecydowanego podniesienia świadomości użytkowników systemów.
Wydaje się zatem, że energetyka będzie jednym z prekursorów i beneficjentów zmian, jakie kryją się pod hasłem Przemysł 4.0.
Liczba wystawców oraz łączna powierzchnia stoisk ekspozycyjnych targów Energetab – zgodnie z definicjami Centrex i Polskiej Izby Przemysłu Targowego – w wybranych latach
Rok | 1992 | 1996 | 2001 | 2006 | 2011 | 2016 |
Liczba wystawców | 43 | 184 | 334 | 591 | 680 | 768 |
Łączna powierzchnia stoisk w m2 | 493 | 3310 | 7850 | 14 650 | 18 565 | 21 344 |
Ryszard Migdalski
Absolwent studiów na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej. Od 1973 r. pracuje dla branży energetycznej i cały czas jest związany z tą samą firmą – obecnie działającą jako spółka akcyjna ZIAD Bielsko-Biała, a w latach 1973–1989 jako zakład w przedsiębiorstwie wielozakładowym Zakłady Energetyczne Okręgu Południowego. Początkowo odpowiadał za organizację szkoleń z zakresu automatyki elektroenergetycznej, był także wykładowcą na kursach dotyczących tego tematu. W latach 80. organizował produkcję specjalistycznych aparatów do badań i testowania aparatury EAZ oraz prowadził badania w tym obszarze, głównie w zakładach energetyki przemysłowej. W latach 1989–1990 pracował na kontrakcie w Kuwejcie. Od 1997 r. do 1999 r. kierował restrukturyzacją Zakładu Informatyki, Automatyki i Doskonalenia Zawodowego oraz jego przekształceniem w spółkę akcyjną, w której został prezesem zarządu. W następnych latach pełnił funkcję wiceprezesa zarządu, a od 2003 r. – prokurenta i dyrektora odpowiedzialnego za działalność szkoleniową i targową spółki. Aktywnie działa w Stowarzyszeniu Elektryków Polskich oraz w Polskiej Izbie Przemysłu Targowego i kilku innych izbach branżowych.
source: Automatyka 9/2017