Siemens w chmurze
Andrzej Barciński print
Chmura to nie tylko wirtualne miejsce do przechowywania danych. To także możliwości, które mogą zmienić na zawsze procesy i usługi przemysłowe. W nową erę chmur wkracza również Siemens.
Analitycy firmy IDC zajmującej się badaniami rynkowymi szacują, że w 2020 roku zostanie wygenerowanych, skopiowanych i wykorzystanych około 40 zetabajtów (rząd wielkości 21 zer) danych. Przechowywanie tak dużej ilości informacji na DVD wymagałoby stosu płyt mającego wysokość 30 razy większą niż odległość z Ziemi do Księżyca. Taki rozwój jest napędzany przez powstawanie cyfrowych sieci łączących ludzi i maszyny – począwszy od profesjonalnych i prywatnych sieci społecznościowych, aż do systemów automatyki. Co więcej, ludzie i maszyny coraz częściej współpracują – na przykład, kiedy technicy serwisu korzystają z systemów monitorowania stanu urządzeń w skanerach medycznych lub turbinach gazowych.
Taki zalew danych stanowi olbrzymie wyzwanie dla firm, które muszą stale rozbudowywać swoją infrastrukturę informacyjną, aby móc przechowywać i przetwarzać wszystkie dane. Alternatywą jest zarządzanie danymi w chmurze, co umożliwia firmom zmniejszenie kosztów i podniesienie jakości przetwarzania danych. „Chmura obliczeniowa to właściwie wirtualizacja i automatyzacja technologii informacyjnych. Zapewnia ona również duże możliwości magazynowania i przetwarzania danych w bardzo krótkim czasie” – wyjaśnia doktor Birgit Schiemann, kierowniczka grupy zajmującej się chmurami w jednostce badawczo-rozwojowej Corporate Technology (CT) Siemensa. Ponieważ jej grupa projektowa ma dla Siemensa duże znaczenie strategiczne, projekt ten ma status kluczowej inicjatywy technologicznej.
Doktor Schiemann pokazuje na przykładzie komputerów biurowych, dokąd zmierza rozwój technologii informacyjnych. Podczas gdy obecnie każdy pracownik ma swój własny dysk twardy, na którym znajdują się system operacyjny, programy i dane, w przyszłości potrzebna będzie jedynie klawiatura i monitor. Wszystko inne będzie przechowywane w cyfrowej chmurze na serwerach głównego dostawcy.
Wielu pracowników będzie korzystać z danych wyłącznie za pomocą urządzeń mobilnych, co oznacza, że będą potrzebowali jedynie tabletu. Stosowanie chmury jest w takiej sytuacji wykorzystaniem zewnętrznych możliwości przechowywania danych i mocy obliczeniowej. Dotychczas największym dostawcą tej usługi jest Amazon, który już wiele lat temu stworzył ogromne serwery niezbędne w czasie przedświątecznego szału zakupów. Jako że taka pojemność nie była potrzebna w innych okresach roku, Amazon zaczął wynajmować ją innym firmom. Tak właśnie narodziła się pierwsza chmura.
Bezpieczeństwo to podstawa
Technologia chmury to początek procesu, który prowadzi do pytania: czy w przyszłości firmy będą w ogóle potrzebowały własnej infrastruktury informatycznej? Z pewnością muszą one zastosować nowe metody radzenia sobie z rosnącą ilością przechowywanych danych oraz coraz większym zapotrzebowaniem na moc obliczeniową. Mimo że chmury obliczeniowe mają tę zaletę, że użytkownik nie musi inwestować w same systemy. Duże firmy technologiczne podchodziły bardzo sceptycznie do tego rozwiązania – głównie ze względu na kwestie bezpieczeństwa informacji.
„Bezpieczeństwo wciąż jest jednym z największych wyzwań naszego projektu” – wyjaśnia Schiemann. Wraz ze swoim zespołem musiała ona określić, jakiego rodzaju chmura jest najlepsza do konkretnych rozwiązań w poszczególnych branżach Siemensa. Na przykład firma ma chmurę publiczną, w której dane są szyfrowane podczas transmisji pomiędzy wynajętymi serwerami i użytkownikami, ale serwery chmury przetwarzają dane wielu różnych klientów. Często jednak jest to rozwiązanie nieodpowiednie, głównie ze względu na obostrzenia prawne. Dotyczy to zwłaszcza danych personalnych, tajemnic firmy lub informacji przesyłanych pomiędzy krajami. W wielu przypadkach kwestie te mogą zostać rozwiązane za pomocą wirtualnej chmury prywatnej, w której dostawca gwarantuje, że serwer jest wykorzystywany przez tylko jednego klienta.
Dostawcy usług przechowywania informacji w chmurze mogą również zapewnić, że dane nie opuszczą konkretnego kraju, jeśli jest to zabronione prawem lub wymogami bezpieczeństwa. „Każda jednostka biznesowa musi rozwiązać wiele kwestii przed wykorzystaniem chmury” – mówi Schiemann. Jej zespół wspiera te procesy nie tylko poprzez doradztwo strategiczne, lecz także tworzenie specjalistycznych rozwiązań: np. modułów oprogramowania dla powtarzalnych aplikacji, takich jak modele architektury, które już udowodniły swoją technologiczną wartość w chmurach; systemów uwierzytelnień dostępu do chmury przez terminal; systemów dystrybucji danych na podstawie określonych kategorii pomiędzy różnymi obszarami magazynowania.
Jednakże głównym celem projektu dotyczącego wykorzystania chmury jest przeanalizowanie, jakie korzyści zapewni to Siemensowi w zakresie produktów i usług. „Chmura obliczeniowa zmienia wartości” – wyjaśnia Schiemann, która przewiduje, że „zmieni ona również firmy”.
Rachunek za zużycie
Z jednej strony oznacza to, że technologia projektowania produktu będzie musiała zostać skonfigurowana w taki sposób, by spełniała nowe standardy wynikające z zastosowania chmury. Na przykład oprogramowanie PLM Teamcenter Siemensa oprócz standardowej wersji jest dostępne również jako rozwiązanie oparte na chmurze. Dotychczas oprogramowanie podlegało zwykle licencjonowaniu, ale coraz częściej będzie dostępne również w postaci długoterminowych subskrypcji lub w ramach opłat za korzystanie. „Oznacza to, że oprogramowanie będzie musiało zostać odpowiednio dostosowane” – wyjaśnia Schiemann.
Jeśli firmy nie będą już miały własnej infrastruktury do przechowywania i przetwarzania danych, programy będą musiały działać na urządzeniach, na których nie będą zainstalowane. W efekcie będą musiały być projektowane w taki sposób, by wielu użytkowników mogło mieć do nich dostęp w tym samym czasie.
Z drugiej strony możliwe będzie opracowanie całkowicie nowych produktów, które nie mogłyby powstać bez chmury obliczeniowej. Specjaliści Siemensa opracowują strategie umożliwiające określenie, które zastosowania będą przenoszone na chmurę ze względu na łatwiejszy dostęp, a tym samym ze względu na podniesienie funkcjonalności.
Szeroki zakres możliwych zastosowań chmury został zaprezentowany przez Siemens Power Academy, która każdego roku szkoli tysiące osób w zakresie nowych rozwiązań w obszarze produkcji, przesyłu i dystrybucji energii. Wcześniej uczestnicy kursu musieli brać ze sobą do domu kilkukilogramowy pakiet materiałów szkoleniowych. Było to szczególnie uciążliwe dla osób podróżujących samolotem. Jednak od 2013 roku wszystkie materiały szkoleniowe w obszarze zwanym „Instrumentation, Control & Electrical” są dostępne w chmurze. By było to możliwe, Timo Wolf z CT stworzył aplikację, która została zainstalowana na iPadach należących do Siemensa. „Podczas kursu uczestnicy korzystają z iPadów, które umożliwiają im dostęp do chmury” – wyjaśnia Detlef Rautmann, założyciel Siemens Power Academy. Aplikacja jest zintegrowana z serwerem sieci systemu Learning Management, który zarządza zawartością wszystkich kursów szkoleniowych Siemensa. Podczas szkoleń uczestnicy mogą również zapisywać na iPadach komentarze i szkice, które są przechowywane w chmurze. Kiedy wracają potem do swoich miejsc pracy, mogą za pomocą hasła uzyskać dostęp do spersonalizowanych materiałów szkoleniowych, dających się również ściągnąć na komputer osobisty lub inne urządzenie.
Coś więcej niż aplikacja
Specjaliści z Siemensa są przekonani, że takie cyfrowe aplikacje rozwiną się w ciągu najbliższych kilku lat w prawdziwe cyfrowe modele biznesowe. „Siemens nie będzie jedynie tworzyć aplikacji” – mówi Raj Varadarajan z Corporate Technology w Princeton, New Jersey, który wspiera kształtowanie transformacji cyfrowej Siemensa. Głównym celem jest ustalenie, dokąd zmierza technologia pracy mobilnej – czyli uzyskiwania dostępu do centralnej infrastruktury opartej na chmurze za pomocą urządzeń mobilnych. Według Varadarajana sieci społecznościowe będą miały duży wpływ na nowe produkty. Na przykład jeśli pacjenci z całego świata dyskutują o objawach choroby, informacje te mogą zostać włączone do automatycznego narzędzia diagnostycznego.
Zgoda pacjenta jest oczywiście niezbędnym wymogiem takich zastosowań. Użytkownicy mogliby mieć swój wkład w dane zebrane w narzędziu diagnostycznym w postaci informacji umieszczanych przez nich na blogach lub innych stronach internetowych o tematyce medycznej. Obecnie możemy tylko zgadywać, jakie nowe zastosowania będą efektem technologicznych możliwości chmury obliczeniowej i pracy mobilnej. Jednakże jeśli pomysły będą rozwijać się tak szybko, jak ma to miejsce w przypadku prywatnie wykorzystywanych aplikacji, w najbliższej przyszłości może pojawić się szeroki wachlarz nowych koncepcji i modeli biznesowych. Analitycy rynkowi, na przykład z Gartnera, firmy konsultingowej obszaru technik informacyjnych, twierdzą, że rynek zastosowań chmury obliczeniowej rośnie o wiele szybciej niż rynek IT jako całość. Rozwój ten jest napędzany nowymi scenariuszami informacyjnymi, które wykorzystują chmury, oraz przejściem od tradycyjnych usług informacyjnych do usług opartych na chmurze. A w samym centrum tych przemian znajduje się również Siemens.
źródło: Siemens