Automatyzacja i robotyzacja coraz bardziej przyjazna i opłacalna
O specyfice polskiego rynku, perspektywicznych w zakresie robotyzacji branżach i nowych rozwiązaniach ABB rozmawiamy z Robertem Pacwą, kierownikiem działu sprzedaży i marketingu Lokalnej Jednostki Biznesu Robotyki w Dywizji Robotyki i Systemów Napędowych ABB.
Jednym z rozwiązań nagrodzonych na tegorocznych Międzynarodowych Targach Automatyki i Pomiarów Automaticon był dwuramienny robot ABB – IRB YuMi 14000. Co stanowi jego wyróżnik na tle znacznie bardziej spopularyzowanymi dziś na rynku wersjami jednoramiennymi?
Zaletą jest przede wszystkim większa elastyczność zastosowania i możliwość wykorzystania go w pracach montażowych, które do tej pory były zarezerwowane wyłącznie dla człowieka. Dzięki dwóm ramionom robot potrafi chwycić dwa elementy w taki sposób, jak czyni to człowiek. Nawet rozpiętość ramion IRB YuMi 14000 i ich zasięg są zbliżone do tych charakterystycznych dla ludzkiego ciała. To moim zdaniem ciekawy wyróżnik.
Większość producentów robotów zwykle w pierwszej kolejności wprowadza na rynek wersje jednoramienne, dopiero później rozszerzając niekiedy ofertę o warianty dwuramienne. ABB rozpoczęło od tej drugiej wersji. Czy można spodziewać się, że w ofercie pojawi się również robot jednoramienny?
To prawda, zaczęliśmy niejako od drugiej strony, proponując najpierw robota z dwoma ramionami. Dzięki temu mogliśmy odróżnić się od konkurencji, ponieważ roboty dwuramienne są na razie w zdecydowanej mniejszości. Pod koniec ubiegłego roku podczas International Robotics Exhibition (iREX) 2017 w Tokio odbył się przedpremierowy pokaz naszego najnowszego robota współpracującego w wersji jednoramiennej, który już niedługo pojawi się na rynku. W wielu przypadkach dwa ramiona nie są konieczne – do obsługi prostszych procesów wystarczy jedna „ręka”, a robot jednoramienny jest też oczywiście bardziej korzystny cenowo.
Zainteresowanie rozwiązaniami z obszaru automatyzacji i robotyzacji rośnie, ale czy ten trend obserwuje Pan również w sektorze Małych i Średnich Przedsiębiorstw, zważywszy że taka inwestycja pozostaje dość kosztowna?
Widzę coraz większy wzrost zainteresowania również ze strony mniejszych podmiotów. Koszty automatyzacji czy robotyzacji nie zmniejszyły się znacząco, ale wspomniane wcześniej kłopoty z pozyskaniem pracowników oraz rosnący koszt utrzymania zasobów ludzkich sprawiły, że nawet dla małych firm taka inwestycja staje się opłacalna i coraz mniejsze firmy zgłaszają się do nas z zapytaniem o tego typu rozwiązania.
Mniejsze podmioty często mają inne potrzeby niż duże. Czy tworzycie z myślą o nich odmienne rozwiązania albo realizujecie inne niż tradycyjne podejście?
Sektor MŚP to często firmy, którym w pierwszej kolejności trzeba dostarczyć know-how i pomóc w wybraniu operacji, które mogą zrobotyzować. W przypadku, gdy firma dopiero rozpoczyna przygodę z robotyzacją, wybieramy na początek zwykle prostsze procesy, a dopiero później bardziej zaawansowane. Wraz z przygotowaniem stanowiska dostarczamy komplet wiedzy, np. z zakresu przeprogramowania robota, czy przezbrojenia przy wprowadzaniu nowego produktu. To oczywiście oznacza, że firma musi zadbać o odpowiednie kadry – programistów, automatyków i innych inżynierów. Staramy się przeprowadzić ją przez te zmiany w możliwie najłagodniejszy sposób.
Więcej w numerze 4/2018 „Automatyki”
source: Automatyka