Nowa dyrektywa niskonapięciowa
Marek Trajdos print
Od 20 kwietnia 2016 r. będzie obowiązywać nowa wersja dyrektywy niskonapięciowej (LVD), która zawiera szereg elementów porządkujących, dostosowujących kwestie bezpieczeństwa elektrycznego do tzw. Nowych Ram Prawnych (bezpieczeństwa produktów).
Choć nie należy spodziewać się znaczących zmian merytorycznych w aspekcie technicznym (zharmonizowane normy techniczne wspierające właściwą interpretację zapisów dyrektywy są bowiem w procesie ciągłym modyfikowane na bieżąco), nowa dyrektywa niskonapięciowa została w znacznie większym stopniu dostosowana do realiów praktyki rynkowej oraz wyraźnie poprawiono jej czytelność i jasność omawianych zagadnień.
Struktura
Struktura nowej dyrektywy LVD jest czytelna i dostosowana do wymogów uczestników współczesnego rynku.
Preambuła została znacznie rozbudowana, a co ważniejsze – przekształcona w taki sposób, aby pełnić w zasadzie rolę miniprzewodnika. Liczba punktów preambuły wzrosła do 39 i zajmuje obecnie 3 strony z 18. Należy w tym miejscu podkreślić, że preambuła dyrektywy należy do obowiązującego prawa na równi z zawartością głównej części dyrektywy.
Część główna nowej dyrektywy składa się z 21 artykułów zajmujących osiem stron tekstu.
Załączników natomiast jest sześć, przy czym załącznik 6 zawiera tradycyjną już tabelę korelacji nowej dyrektywy ze starą. Jest on pomocny, jakkolwiek można byłoby go nieco rozbudować o ujęcie analityczne, co znacznie ułatwiłoby adaptację podmiotów do nowej wersji dyrektywy.
Przegląd znaczących zmian
W dalszej części artykułu przedstawiono wybrane subiektywnie istotniejsze zmiany w nowo wprowadzanej dyrektywie.
W punkcie 5 preambuły zawarto stwierdzenie: „niniejsza dyrektywa powinna mieć zastosowanie do wszystkich rodzajów dostaw, w tym do sprzedaży wysyłkowej”. Zapis ten stanowi jaskrawy przykład realizacji jednego z podstawowych celów wprowadzenia nowej wersji dyrektywy LVD – „zapewnienia jasności”. Cel ten bezpośrednio wiąże się, choć tego akurat w treści dyrektywy nie zapisano, z dostosowaniem jej do realiów współczesnego rynku. Cóż, trudno chyba oczekiwać, że Unia Europejska w sposób jednoznaczny (programowo) zaakceptuje relokację produkcji przemysłowej na Daleki Wschód. Można się wszak spierać, czy więcej sprzętu objętego dyrektywą produkuje się na terenie EOG (Europejski Obszar Gospodarczy), czy poza jego granicami.
Realia współczesnego rynku sprawiają, że tzw. łańcuch dostaw często ulega znacznemu przedłużeniu. Nie chodzi tu tylko o wzrost liczby podmiotów pośredniczących handlowo w przepływie masy towarowej, lecz również o ciąg wykonawców usług (kompletacja, asemblacja, integracja itd.) poddających produkty na różnych etapach uszlachetnieniu i komplikacji.
Wzmocniono zatem nacisk na zapewnienie identyfikowalności urządzeń elektrycznych w całym łańcuchu dostaw. W ślad za tymi zapisami pojawiają się określone tendencje w modyfikacji norm zharmonizowanych. Przykładowo bardzo ważna dla przemysłu norma PN-EN 61439 Rozdzielnice i sterownice niskonapięciowe wprowadziła pojęcie producenta pierwotnego dla systemu rozdzielnic i sterownic, a także zasadę black-box, konkretyzującą sposób identyfikacji parametrów urządzeń – kolejnym stadiom przekształcania produktu towarzyszą określone dane identyfikacyjne wyrobu, odpowiednie nie tylko pod względem typu, lecz także funkcjonalnym.
W dyrektywnie LVD zwrócono większą uwagę na zapewnienie nienaruszalności cech sprzętu mających znaczenie dla bezpieczeństwa wyrobu w całym (obecnie czasem znacznie wydłużonym) łańcuchu dostaw. Oznacza to, że podmiot montujący wyrób dla użytkownika końcowego (lub kolejnego podmiotu z łańcucha dostaw) jest zobligowany zasadą domniemania do stosowania się do zasad narzuconych przez pierwotnego producenta systemu, który wykonał szereg różnorodnych działań konstrukcyjno-projektowo-badawczych, uzyskując tym samym przewagę pod względem wiedzy nad producentami wtórnymi.
Przyjrzyjmy się bliżej cechom produktu nadawanym przez podmiot wprowadzający na rynek, a służącym do jego identyfikacji, zarówno jako „pojedynczego” produktu, jak i przy zachowaniu identyfikowalności w całym procesie wielokrotnego przekształcania. Odnosząc się do przedstawionych wcześniej uwag na temat normy
PN-EN 61439, weźmy pod uwagę konstrukcyjnie nieskomplikowaną obudowę sterownicy. Przyjmijmy, że jest ona wykonana z metalu, co oznacza, że wykazuje cechy istotne dla bezpieczeństwa:
- elektrycznego,
- mechanicznego,
- kompatybilności elektromagnetycznej.
Aby spełnić wymagania bezpieczeństwa elektrycznego, obudowa metalowa powinna mieć np. właściwie oznakowane punkty przeznaczone do podłączenia uziemienia. Często producenci traktują powłoki lakierowe rozdzielnic jako element izolacyjny (izolacja dodatkowa), a obudowy mogą mieć stopnie ochrony uwzględniające ochronę przed skutkami działania łuku elektrycznego i wiele innych. Nie bez znaczenia jest też kompatybilność środowiskowa, ponieważ aparatura elektryczna musi mieć zapewnione (zagwarantowane) właściwe warunki pracy (np. ochronę antykorozyjną), aby mogła być eksploatowana zgodnie z przeznaczeniem. Obudowy wykonane zgodnie z wymaganiami normy PN-EN 62208 (rys. 1) mogą być z powodzeniem stosowane do realizacji zestawów spełniających wymagania normy PN-EN 61439.
Pod względem bezpieczeństwa mechanicznego obudowa jest osłoną, choć generalnie traktowana jest jako element bezpieczeństwa konstrukcyjnego sterownicy, a nie jak typowa osłona stała lub ruchoma. Jednak i tu można wyróżnić wiele aspektów bezpieczeństwa, które należy wziąć pod uwagę, np. sposób zamocowania drzwi czy ostrość krawędzi i naroży. Zasadniczo nie deklaruje się zgodności z dyrektywą maszynową (mieści się to w obszarze bezpieczeństwa konstrukcyjnego).
Jeżeli chodzi o kompatybilność elektromagnetyczną, to wielu producentów obudów oferuje specjalistyczne (dla danych systemów obudów) dodatkowe, opcjonalne elementy wyposażenia zapewniającego szczelne i skuteczne ekranowanie itd.
Z zamieszczonych na rysunku 1B informacji wynika, że:
- dla określonych (identyfikowalnych) produktów osiągnięto (zadeklarowano) zgodność z wymaganiami zasadniczymi bezpieczeństwa dyrektywy LVD, za pomocą zasady domniemania, czyli korzystając z norm zharmonizowanych,
- wykorzystano dwie właściwe normy zharmonizowane (PN-EN 62208 i PN-EN 60529) we właściwej ich wersji (tu: rocznik 2006 dla norm polskich),
- działania projektowo-konstrukcyjne potwierdzono badaniem wyrobu (uwaga: BBJ Sep w Lublinie posiada akredytację PCA nr AC 012, która poza wieloma innymi obejmuje również wymienione w deklaracji normy).
Doprecyzowano pojęcie i rolę importera, który na współczesnym rynku produktów elektrotechnicznych i elektronicznych UE staje się podmiotem kluczowym. Poniżej kilka istotnych (definicyjnych) fragmentów nowej dyrektywy na ten temat:
„Importer oznacza każdą osobę fizyczną (przedsiębiorca prowadzący pod swoim nazwiskiem działalność gospodarczą) lub prawną (spółka prawa handlowego, np. Sp. z o.o.), mającą siedzibę w Unii, która wprowadza do obrotu w Unii sprzęt elektryczny państwa trzeciego.”
„Importerzy mają obowiązek upewnienia się co do zgodności sprzętu elektrycznego wprowadzanego przez nich do obrotu z wymaganiami LVD.”
„Importerzy upewniają się co do przeprowadzenia procedury oceny zgodności przez producentów oraz dostępności dokumentacji.”
„Importer nie musi otwierać (niszczyć/uszkadzać) opakowania, aby nanieść swoje oznakowanie na sprzęcie elektrycznym. Może to w takim wypadku zrobić na opakowaniu. Czyli od importera nie wymaga się ingerencji w wyrób.”
„Producent lub jego upoważniony przedstawiciel jednak musi na sprzęcie umieścić oznakowanie CE.”
W przypadku, gdy producent urządzeń (np. styczników, falowników, sterowników itd.) ma swój zakład produkcyjny poza obszarem Unii Europejskiej, za zgodne z prawem wprowadzenie urządzeń tego producenta na rynek EOG odpowiedzialny jest importer lub upoważniony przedstawiciel producenta. Produkty muszą zostać oznakowane znakiem CE
i otrzymać deklarację zgodności. Powinny być również identyfikowalne, aby nie pomylić ich z innymi (podobnymi) wyrobami. Podmiot odpowiedzialny za montaż (np. integrator) wykonuje gotowy system (też zgodny z wymaganiami LVD i ewentualnych innych dyrektyw), używając do tego celu licznych komponentów pochodzących z UE i spoza UE, w tym wykorzystując informacje od producenta pierwotnego wyrobu.
Oznacza to, że na każdym etapie procesu produkcji i montażu wyrób musi zawierać liczne informacje dotyczące konkretnego wyrobu, jego oznakowania i identyfikowalności.
Wprowadzono wyraźną zasadę (art. 5), że operatorzy energetyczni również muszą dostosowywać parametry jakości dostarczanej energii do możliwości funkcjonalnych produktów spełniających zasadnicze wymagania bezpieczeństwa, bez konieczności poszukiwania nowych rozwiązań. W szczególności dotyczy to wartości napięcia zasilania – statycznej oraz dopuszczalnych zmian chwilowych, jak poziomu tolerowanych przepięć, współczynnika odkształcenia harmonicznymi napięcia zasilającego (THD) czy zapadu napięcia. W Polsce zasady te są regulowane Rozporządzeniem Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 20 grudnia 2004 r. w sprawie szczegółowych warunków przyłączenia podmiotów do sieci elektroenergetycznych, ruchu i eksploatacji tych sieci (Dz.U. 2005 Nr 2, poz. 6). Powyższe uwarunkowanie ma na celu ochronę przed zagrożeniami mogącymi powstać wskutek oddziaływania na sprzęt elektryczny czynników zewnętrznych.
Uwagi dotyczące załączników nowej dyrektywy
Załącznik I. Wymagania zasadnicze zostały określone jako cele bezpieczeństwa. Wycofano warunek oznakowania towarowego na sprzęcie lub opakowaniu (zostało to już ujęte w obowiązkach producentów – artykuł 6, punkty 5 i 6).
Załącznik II. Dodano wyłączenie (podobnie jak w wypadku Dyrektywy maszynowej) zestawów badawczych.
Załącznik III. Usunięto wzór oznakowania CE (przenosząc go do aktu wyższego rzędu zgodnie z ogólną tendencją) i opisano moduł osiągania zgodności. Daje to dodatkowy argument do zapoznania się z aktem wyższego rzędu, jako koniecznym uzupełnieniem wiedzy o wymaganiach zasadniczych. Podobnej tendencji należy spodziewać się zatem i w przypadku wprowadzanych nowych wersji innych dyrektyw. Rozszerzono opis metody dochodzenia do spełnienia wymagań zasadniczych za pomocą wewnętrznej kontroli produkcji, przy czym bardzo rozbudowano zapisy dotyczące norm zharmonizowanych, jako logicznie rzecz biorąc najmocniejszy rodzaj wsparcia dla tych wymagań. Należy podkreślić, że punkt 9 preambuły bardzo wyraźnie podkreśla naczelną rolę producenta wynikającą z kompetencji, która predestynuje go do oceny zgodności. W konsekwencji: „dyrektywa nie zawiera procedury oceny zgodności wymagającej interwencji jednostki notyfikowanej”.
Załącznik IV. Zdefiniowano deklarację zgodności UE.
Jak wiemy, prawie wszystkie dyrektywy związane z bezpieczeństwem wyrobu wymagają od producenta złożenia deklaracji zgodności WE. W określeniu nowej dyrektywy występuje już, ze względu na traktat lizboński, akronim UE i w ślad za tym deklaracja musi być inaczej oznaczana, co widać na rys. 3. Unowocześnione zostało również podejście do zapisu w deklaracji (punkt 4) na temat identyfikacji wyrobu, która ma kluczowe znaczenie praktyczne. Zwraca się tu również uwagę, na potrzebę zachowania odpowiednich informacji w całym łańcuchu dostaw. Bardzo logicznym posunięciem jest wycofanie nienaturalnego zapisu o konieczności umieszczenia w deklaracji zgodności anegdotycznych „dwóch ostatnich cyfr roku, w którym oznakowanie CE zostało umieszczone”.
Załącznik V. Terminarz transpozycji do prawa krajowego i stosowania.
Załącznik VI. Tabela korelacji z poprzednią wersją dyrektywy.
source: Automatyka 1-2/2016