Automatyzacja w przemyśle spożywczym i chemicznym
Sylwia Batorska print
Automatyzacja i technika procesowa w przemyśle spożywczym, kosmetycznym, farmaceutycznym i chemicznym, w kontekście polskiego i niemieckiego rynku, to przedmiot rozważań podczas konferencji zorganizowanej przez Polsko-Niemiecką Izbę Przemysłowo-Handlową. Spotkanie, którego domeną stały się zagadnienia dotyczące Przemysłu 4.0 odbyło się 20 września 2016 r. w hotelu Mercury GRAND w Warszawie.
Konferencja adresowana do przedsiębiorstw branży spożywczej, kosmetycznej, farmaceutycznej i chemicznej, jak również do firm zajmujących się automatyzacją i techniką procesową w tych obszarach, stała się okazją do porównania najnowszych tendencji i kierunków rozwoju automatyzacji i techniki procesowej na rynku polskim i niemieckim.
Stronę niemiecką reprezentowali niemieccy eksperci z zakresu automatyzacji i techniki procesowej. Sören Kerner z Instytutu Fraunhofera w swoim wystąpieniu skupił się na znaczeniu elastyczności produkcji, którą ułatwia decentralizacja. Paradygmat decentralizacji oznacza odejście od scentralizowanego zarządzania oraz kontroli i tworzenie sieci autonomicznych, inteligentnych jednostek procesowych, które wymieniają informacje i konfigurują się dla optymalnego przeprowadzenia procesu produkcyjnego i efektywnego rezultatu, bazując na danych związanych z produktem.
Instytut Fraunhofera już dzisiaj przygotowuje się na wyzwania wynikające z nowych trendów w automatyzacji, projektując pojazdy samojezdne, przygotowane do bezkolizyjnego ruchu. Jako przykład osiągnięć zaprezentowano niskokosztowy pojazd AGV o nazwie LEO czy wydrukowany w 3D RackRacer pojazd poruszający się horyzontalnie i wertykalnie po regałach magazynowych. Konferencja zorganizowana przy wsparciu Federalnego Ministerstwa Gospodarki i Energii RFN miała również charakter promocyjny. Swoje wystąpienia mieli przedstawiciele firm, takich jak: A-Tec Auszeichnungstechnik GmbH, AZO Liquids GmbH, GESA
Automation GmbH, GREX Technologies GmbH, Harrer&Kassen GmbH, HTI bio-X GmbH, SEGLER-Förderanlagen GmbH i Wellmann GmbH, którzy są zainteresowani podjęciem współpracy z partnerami z rynku polskiego.
Wpływ robotyzacji na konkurencyjność polskich przedsiębiorstw przedstawił Krzysztof Łapiński z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Robotyzacja polskiego przemysłu przebiega w tempie niższym niż przeciętnie w Europie, czy w krajach o podobnym stopniu rozwoju co Polska. Średnia gęstość robotyzacji w Europie jest niemal cztery razy wyższa niż w Polsce. Ze statystyk wynika, że w 2014 r. w Polsce pracowało 8514 robotów, z czego 227 w przemyśle spożywczym, a tylko 57 w przemyśle chemicznym. Branża farmaceutyczna praktycznie wcale nie używa robotów, co – jak wynika z przeprowadzonych analiz – jest związane ze zbyt rygorystycznymi wymaganiami i nadmierną biurokracją. W ocenie IBnGR w pozostałych sektorach przyczyn niskiego poziomu robotyzacji należy upatrywać głównie w sferze mentalnej. Tymczasem w sytuacji dynamicznego wzrostu popytu na roboty w gospodarce światowej robotyzacja polskiego przemysłu jest koniecznością. W przeciwnym razie konkurencyjność polskich wyrobów przemysłowych na rynkach międzynarodowych będzie się pogarszać. Robotyzacja przemysłu spożywczego w Polsce odbywa się we względnie dobrym tempie. Z kolei tempo robotyzacji w przemyśle chemicznym i farmaceutycznym jest niezadowalające
W Polsce nadal też istnieje duża luka informacyjna dotycząca możliwości zastosowania robotów przemysłowych oraz efektów, jakie ich wdrożenie może przynieść przedsiębiorstwom. Firmy, które już z powodzeniem korzystają z możliwości, jakie daje im robotyzacja produkcji, uzyskują wymierne korzyści ekonomiczne i zwykle charakteryzują się lepszą kondycją niż konkurencja. Ich doświadczenia powinny stanowić wskazówkę dla firm, które są jeszcze niezdecydowane i mają wątpliwości co do sensowności wdrożenia takiego rozwiązania.
Małgorzata Szczepańska, dyrektor Departamentu Innowacji w Ministerstwie Rozwoju wskazała na programy, które mogą być źródłem dofinansowania inwestycji w automatyzację produkcji. Szczególną uwagę zwróciła na Program Operacyjny Inteligentny Rozwój (POIR), z którego będą finansowane wyłącznie projekty dotyczące inteligentnych specjalizacji, czyli tych o największym potencjale innowacyjnym i konkurencyjnym. Automatyzacja i robotyzacja procesów technologicznych należą do czołówki z listy krajowych inteligentnych specjalizacji. Do tej pory przedsiębiorstwa z tego sektora złożyły 400 wniosków w konkursie POIR na łączną kwotę 2 mld złotych.
Spotkanie zwieńczyła dyskusja o nadchodzącej czwartej rewolucji przemysłowej z udziałem Andrzeja Gantnera, dyrektora generalnego Polskiej Federacji Producentów Żywności, Pawła Zawadzkiego, przedstawiciela Komisji ds. Techniki Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego i Jarosława Gracela, członka zarządu z firmy ASTOR. Dyskusję moderował Andrzej Soldaty, reprezentujący Inicjatywę dla polskiego Przemysłu 4.0. Czwarta rewolucja przemysłowa, oparta na cyfryzacji produkcji, jest związana z szeregiem przełomowych innowacji technicznych. Rozwój następuje w takich obszarach, jak: generowanie, transfer i przetwarzanie danych, analiza dużych zbiorów danych, łączenie i interakcja świata wirtualnego i fizycznego, nowe technologie i materiały wytwarzania. Prowadzący podkreślił zalety koncepcji Przemysłu 4.0, takie jak: elastyczność i wyższa rentowność produkcji, poprawa jakości produkcji i efektywności wykorzystania zasobów oraz uniknięcie przestojów i awarii. Wszystkie te aspekty przekładają się na realne korzyści dla gospodarki.
Konkluzją rozmów jest stwierdzenie, że przedsiębiorstwa branży spożywczej i chemicznej są zainteresowane stopniowym wdrażaniem nowoczesnych rozwiązań z dziedziny automatyzacji. Jest to jednak uwarunkowane wieloma czynnikami, takimi jak opłacalność (w kontekście produkcji masowej), prostota obsługi i potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa procesów produkcji i logistyki.
source: Automatyka 10/2016