Firma SIBA – 25 lat na rynku w Polsce
Urszula Chojnacka (Automatyka) drukuj
Jakie trendy są dziś widoczne w świecie energetyki? Co tworzy sumaryczną wartość we współpracy z odbiorcami? Jaka jest strategia działalności firmy SIBA? O tym opowiada Rafał Wodarczyk, dyrektor zarządu SIBA Polska.
Firma SIBA świętuje właśnie srebrny jubileusz. Jak wyglądał jej rozwój na przestrzeni lat i jak zmieniała się strategia?
SIBA Polska powstała w 1999 r., jako spółka córka niemieckiego producenta bezpieczników topikowych, firmy SIBA GmbH. Od początku rozwijaliśmy się organicznie i stopniowo. Przez pierwsze dwa lata pracowała tylko jedna osoba, ówczesny dyrektor zarządzający – Mariusz Madurski, który prowadził firmę niemal przez 25 lat i nadał jej obecny kształt. Z biegiem czasu, pojawiła się potrzeba zatrudnienia kolejnych pracowników, natomiast cały czas niezmienne są priorytety, którymi od początku się kierowaliśmy i nadal kierujemy. Są to: wysoka jakość, dostępność oraz szybkość dostarczenia produktu.
W tym roku w maju odbyła się konferencja Energy Tech, na której był Pan jednym z prelegentów, prezentując przykłady zastosowań bezpieczników topikowych SIBA w przemyśle. Czy może Pan przybliżyć ten temat naszym czytelnikom?
Konferencja w Szczyrku to doskonałe miejsce do prezentowania rozwiązań dla automatyki i energetyki, a to właśnie są m.in. obszary, w których zastosowanie znajdują nasze wkładki topikowe. Dla energetyki – bezpieczniki nisko- i wysokonapięciowe, dla automatyki – superszybkie bezpieczniki do ochrony obwodów z półprzewodnikami. W obu przypadkach niezwykle ważna jest jakość oferowanych towarów, ale również szybkość dostaw oraz informacja techniczna dostarczana wraz z nimi. Dopiero te wszystkie elementy składają się na całość, którą możemy nazwać produktem, jaki oferujemy i do których przekonujemy naszych obecnych, jak i przyszłych partnerów.
Firma SIBA od lat jest znana jako producent bardzo szerokiej gamy bezpieczników. Jak duże jest obecnie portfolio tych rozwiązań i w jakim kierunku będzie rozwijane?
SIBA produkuje kilka tysięcy rodzajów bezpieczników, obejmujących cały asortyment, od wspomnianych już wkładek wysokonapięciowych i niskonapięciowych stosowanych w energetyce, przez wkładki superszybkie dla szeroko rozumianej energoelektroniki, kończąc na rozwiązaniach miniaturowych stosowanych w elektronice oraz konstrukcjach specjalnych, jak np. wkładki stałoprądowe stosowane w kolejnictwie czy wkładki dla przemysłu górniczego. Należy pamiętać, że SIBA proponuje również wszelkiego rodzaju akcesoria, w postaci podstaw i opraw bezpiecznikowych oraz mikrołączników, sygnalizujących zadziałanie wkładki.
Oferowane przez nas rozwiązania są tworzone zgodnie z takimi normami i standardami, jak IEC, EN, VDE, DIN czy UL. Nasi specjaliści uczestniczą w pracach komitetów normalizacyjnych przy tworzeniu nowych wytycznych, aby wychodzić naprzeciw potrzebom zmieniającego się rynku i pojawiających się nowych możliwości, jak np. najnowsze klasy użytkowania bezpieczników aBat i gBat do zabezpieczania magazynów energii. Zdajemy sobie sprawę, że coraz ważniejszymi aspektami dzisiejszej energetyki są redukcja śladu węglowego i ekologia. W odpowiedzi proponujemy m.in. nasze niskostratne wkładki typu SSK.
Dostrzegamy również znaczenie pozafinansowych aspektów prowadzenia biznesu. SIBA GmbH jest obecna w rankingu zrównoważonego rozwoju EcoVadis od 2021 r. Globalnie aktywny dostawca usług ocenił ponad 100 000 firm. Już w pierwszym roku zdobyliśmy brązowy medal, a w kolejnych latach – 2022 i 2023 – otrzymaliśmy srebro.
Najprężniej rozwijającą się gałęzią są wkładki superszybkie, ponieważ to tutaj powstaje najwięcej nowych rodzajów aplikacji powiązanych m.in. z OZE czy pojazdami elektrycznymi. Wszędzie tam, gdzie nie ma jeszcze istniejącego rozwiązania dla danej technologii, a pojawia się zapotrzebowanie na rynku, służymy wsparciem. Inżynierowie z naszej centrali współpracują z naszymi klientami, projektując bezpieczniki szyte na miarę, dostosowane do indywidualnych wymagań danej aplikacji.
Co dziś cechuje najnowocześniejsze rozwiązania z zakresu bezpieczników i wkładek topikowych?
Niezmiennie jakość. Niezależnie od zastosowania, bezpieczeństwo produktów i maszyn jest inwestycją, którą trudno przeszacować, ponieważ każdorazowe wyłączenie bezpiecznika ogranicza późniejsze koszty. SIBA zapewnia to dzięki własnemu działowi badań i rozwoju oraz najwyższej jakości używanych materiałów, jak również dokładności wykonania.
Jakich unowocześnień i technologii można spodziewać się w kolejnych latach?
Cytując Stanisława Bareję, „…życie stawia przed nami ciągle coś nowego…”. Enigmatycznie odpowiem zatem, że takich, które pozwolą skutecznie zabezpieczyć technologie przyszłości. Często nie zdajemy sobie sprawy ze zjawisk czy specyfiki działania, z jakimi przyjdzie nam się mierzyć za kilka lat. Bardzo dobrym przykładem są OZE. Te źródła i elementy systemu (np. transformatory) powinny być zabezpieczane równie skutecznie, jak konwencjonalne systemy generowania energii. Jest to realizowane przy użyciu sprawdzonych rozwiązań wykorzystujących bezpieczniki, które stosowane są również w układach z energią odnawialną. Jednak praktyka wykazała przypadki niespodziewanych zadziałań bezpieczników po 8–10 latach ich użytkowania. Takiego zachowania nie można było w pełni wytłumaczyć klasyczną teorią bezpieczników. Aby w pełni rozwiązać tę zagadkę, SIBA połączyła siły z operatorami turbin wiatrowych i producentami rozdzielnic w celu wykonania szczegółowej analizy.
Wyniki przeprowadzonych badań umożliwiły nam zaoferowanie nowej konstrukcji elementu topikowego o oznaczeniu ICS (Improved Cyclic Stability), o znacząco zwiększonej odporności na cykliczne obciążenia, w stosunku do dotychczas oferowanych bezpieczników wysokonapięciowych niepełnozakresowych.
SIBA zdecydowała się wprowadzić ten nowy układ topika do standardowo oferowanych bezpieczników wysokonapięciowych jako dodatkową właściwość dla napięć znamionowych od 12 kV i prądów znamionowych od 63 A. Bezpieczniki wysokonapięciowe z oznaczeniem ICS zapewniają zwiększoną odporność na cykliczne obciążenia zgodnie z zaleceniami podanymi w raporcie technicznym IEC TR 62655.
Według aktualnego stanu wiedzy, oprócz energetyki wiatrowej, nowy układ topika może również zapewnić zabezpieczenie obwodów w innych systemach energii odnawialnej, takich jak fotowoltaika, gdzie również występują porównywalne cykliczne obciążenia prądowe.
Jakie wymagania stawiają dziś odbiorcy? Co liczy się dla nich najbardziej przy dokonywaniu wyboru rozwiązania?
Kiedyś na polskim rynku bardzo silnym determinantem podczas wyboru była cena. Teraz z dużą satysfakcją możemy powiedzieć, że to się zmieniło. Myślę, że świadczy to o pewnej dojrzałości rynku, a przede wszystkim o większej świadomości użytkownika końcowego, który zaczął sobie zdawać sprawę, że od ceny ważniejsza jest wartość, czyli to, co za tę cenę otrzymuje. Coraz częściej klienci wiedzą, że zapłacenie o 30–40 % mniej za wątpliwe rozwiązanie jest nadmierną rozrzutnością, ponieważ może ono nie być warte nawet tyle. Mało tego, może przynieść straty, a wartość zabezpieczanych urządzeń jest nieporównywalnie większa od kosztu bezpiecznika.
My skupiamy się na pracy z ostatecznym klientem, przekonując go do jakości produktu, jego walorów technicznych, możliwości szybkiej dostawy i dopiero po zaprezentowaniu wartości możemy rozmawiać o cenie. Niezwykle ważna jest też informacja techniczna dostarczana podczas naszej współpracy. SIBA opracowała poradniki dotyczące stosowania bezpieczników wysokonapięciowych, superszybkich i miniaturowych. Jest to bardzo skondensowana wiedza, którą chętnie się dzielimy. Omówione są tam sposoby prawidłowego doboru zabezpieczeń, typowe problemy, jakie można napotkać i jak sobie z nimi radzić oraz dodatkowe czynniki, które należy brać pod uwagę podczas wykonywania niezbędnych obliczeń wraz z przykładami. To wszystko dostarczamy wszystkim, którzy chcą z nami współpracować. To jest ta wartość, o której rozmawiamy.
W czym tkwi przewaga konkurencyjna firmy SIBA i na ile konkurencyjny jest obecnie rynek, na którym działacie?
SIBA Polska istnieje od 25 lat, a marka SIBA od niemal 80 lat. Konkurencja na rynku istnieje od zawsze i bardzo ją szanujemy. Jej obecność to bardzo pozytywne zjawisko, motywujące nas do działania oraz do robienia tego, co lubimy i w czym staramy się być coraz lepsi – konstruowania nowych rodzajów bezpieczników i wspierania naszych klientów. Na rynku jest miejsce dla każdego, ponieważ różne są jego oczekiwania i cały czas podlegają one zmianom. Jednak producentów, którzy mają tak obszerny zakres oferty, o podobnej jakości, jest trzech. Dwóch z nich to duże koncerny, dla których dział bezpieczników to tylko cząstka ich działalności. Trzecim jest właśnie SIBA, która jest firmą rodzinną, a co za tym idzie najmniejszą i jednocześnie jedyną, która od początku zajmuje się tylko bezpiecznikami topikowymi. Zawsze podkreślam tę naszą cechę i dostrzegam w niej dużą wartość. Dzięki niej często możemy być bardziej elastyczni we współpracy i działać z mniejszą bezwładnością.
Do dyspozycji jest nasz konsultant techniczny, dodatkowo mamy bezpośredni dostęp do inżynierów w centrali oraz lokalny magazyn w Polsce, którego wartość w ostatnich dwóch latach wzrosła o około 100 %. Wszystko po to, aby jeszcze szybciej i skuteczniej wspierać naszych partnerów. Bardzo cenimy sobie tradycyjne relacje z klientem. Punktualność, niezawodność, elastyczność, możliwość doradzenia użytkownikowi oraz kontakt osobisty traktujemy priorytetowo. Jesteśmy spółką córką, a nie tylko dystrybutorem. Po zsumowaniu, te wszystkie czynniki dają realną przewagę.
W jaki sposób jest zorganizowana produkcja i dystrybucja rozwiązań SIBA?
Produkcja jest zlokalizowana w Europie – w Niemczech, w miejscowości Luenen koło Dortmundu. Tam mieszczą się także działy R&D, kontroli jakości i cała centrala SIBA. Skupienie wszystkich sił w jednym miejscu przekłada się na bezpośrednią kontrolę nad procesem produkcyjnym i know-how, a co za tym idzie na jakość naszych produktów i ich dostępność. Towar nie wędruje po różnych kontynentach, co oznacza mniejsze zagrożenie zerwania łańcucha dostaw w sytuacjach podobnych do pandemii czy rosyjskiej agresji w Ukrainie. Taka konfiguracja pozwala nam zapewnić wysoką jakość, również przy produkcji seryjnej, a jednocześnie umożliwia regularne opracowywanie nowych produktów, aby w przyszłości nadal wychodzić naprzeciw oczekiwaniom. To bardzo ważne i – zgodnie z deklaracją właścicieli – tak pozostanie.
Bezpieczniki SIBA wysyłane są na cały świat zarówno z centrali, jak i spółek córek zlokalizowanych w jego pozostałych częściach. Towar z naszego magazynu w Polsce dostarczamy w ciągu 24–48 godzin. Ten, który jest w magazynie centralnym w około dwa tygodnie, ale w sytuacjach awaryjnych możemy zorganizować wysyłkę nawet samolotem bezpośrednio z Niemiec i dostarczyć bezpieczniki do klienta w ciągu 1–2 dni roboczych. Takie rozwiązanie szczególnie cenią sobie inżynierowie utrzymania ruchu – gdy na skutek awarii nie pracuje linia produkcyjna, wtedy liczy się każdy dzień. Klientom oferujemy także usługę magazynu depozytowego, co znacząco zwiększa płynność dostaw dla firm produkcyjnych, stabilność cen, a dodatkowo nie generuje dodatkowych kosztów dla odbiorcy.
Które sektory przemysłu są głównymi odbiorcami rozwiązań firmy?
Nasze portfolio można podzielić na cztery główne działy: wkładki wysokonapięciowe, niskonapięciowe, superszybkie do ochrony obwodów z półprzewodnikami oraz miniaturowe stosowane w elektronice. Kiedy zaczynałem swoją współpracę z SIBA Polska, niespełna 20 lat temu, najważniejszym sektorem była energetyka – wkładki wysoko- i niskonapięciowe. Po kilku latach nastąpiła pewna równowaga, tzn. wszystkie cztery grupy miały porównywalny udział w naszej sprzedaży. Obecnie zdecydowanie przodują zabezpieczenia stosowane w elektronice oraz superszybkie. Zawsze staramy się być obecni tam, gdzie powstają nowe potrzeby, np. w takich segmentach, jak OZE, magazyny energii z akumulatorami, pojazdy elektryczne oraz wszędzie, gdzie jest zapotrzebowanie na wykonania specjalne, jak np. w górnictwie.
Z rynku płyną niezbyt optymistyczne informacje ze strony firm produkcyjnych, dotyczące coraz trudniejszych warunków do działania w przemyśle. Czy Pan także podziela te opinie i bezpośrednio obserwuje niepokojące zjawiska w sektorze przemysłowym?
Daje się zauważyć pewnego rodzaju spowolnienie podczas realizacji części projektów, a co za tym idzie, nie tak dynamiczny rozwój, jakbyśmy tego oczekiwali. Natomiast nie postrzegam tego jako czegoś niepokojącego. To normalne, cykliczne procesy, które istnieją od wielu lat. Trzeba po prostu być ich świadomym. Wyznaję zasadę, że należy skupiać swoją uwagę na sprawach, na które mamy wpływ, a pozostałe zjawiska przyjąć i starać się przed nimi zabezpieczyć odpowiednio wcześnie. Tym, co przeszkadza, są ciągle zmieniające się regulacje prawne. Oczywiście część z nich jest potrzebna, ale niektóre przysparzają przy tym ogromną ilość prac administracyjnych, za którymi nie przepadamy, ponieważ odciągają zasoby od naszego głównego biznesu.
Jakie są plany rozwojowe firmy w najbliższej przyszłości?
Nasza niemiecka fabryka stale zwiększa swoje moce produkcyjne przez rozbudowę powierzchni i unowocześnianie linii produkcyjnych. Trzeba jednak pamiętać, że jesteśmy bardzo konserwatywną częścią rynku. Tam, gdzie w grę wchodzi bezpieczeństwo, nie ma miejsca na spektakularne kroki, tak więc będziemy podążać dalej sprawdzoną drogą organicznego i konsekwentnego rozwoju.
Na tegorocznych targach Energetab zaprezentujemy nasze rozwiązanie z nowym elementem topika ICS – podczas targów będzie można obejrzeć tę konstrukcję na żywo. Będziemy również świętować 25-lecie powstania firmy SIBA Polska. Z tego miejsca chciałbym serdecznie podziękować i zaprosić wszystkich naszych klientów do pawilonu W na stoisko 35, bo to dzięki nim możemy być częścią tego rynku.
Rafał Wodarczyk
Absolwent kierunku Automatyka i Robotyka na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej. Ukończył studia podyplomowe w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie w zakresie zarządzania przedsiębiorstwem. W firmie SIBA Polska pracuje od 2005 r. Początkowo odpowiedzialny był za pracę biura sprzedaży, obecnie pełni funkcję dyrektora zarządu SIBA Polska.
źródło: Automatyka 7-8/2024
Słowa kluczowe
automatyka, bezpieczeństwo, energetyka, Rafał Wodarczyk, siba
Komentarze
blog comments powered by Disqus