Robot w służbie człowieka
Popyt na roboty wspierające pracę człowieka rośnie lawinowo. Produkcja, transport i montaż w fabrykach, gotowanie i sprzątanie w domach – to tylko niektóre z zajęć przez nie wykonywanych. Z danych Międzynarodowej Federacji Robotyki wynika, że do 2019 r. na świecie zostanie zakupionych ponad 330 tys. robotów do użytku profesjonalnego oraz 42 mln robotów do użytku osobistego i domowego.
Włączając autonomiczny odkurzacz czy inteligentny ekspres do kawy, niewiele osób myśli o tym, że właśnie korzysta z robota. W powszechnej świadomości roboty często przybierają postać metalowych humanoidów rodem z „Gwiezdnych Wojen”. W życiu codziennym koncentrujemy się natomiast najczęściej na aspektach pragmatycznych i korzyściach wynikających z automatyzacji domowych czynności. Roboty mają wykonywać pracę szybko, dokładnie, bezpiecznie oraz efektywnie, tak aby umożliwić zaoszczędzenie czasu i pieniędzy.
Domowo i niekomercyjnie
Z opracowanego przez Międzynarodową Federację Robotyki (IFR) raportu zatytułowanego „World Robotics 2016 Service Robots” wynika, że w latach 2016–2019 zostanie sprzedanych około 42 mln robotów przeznaczonych do użytku osobistego i domowego. Wśród nich znajdą się m.in. roboty sprzątające oraz usprawniające prace ogrodowe, a także służące nauce, rozwijaniu zainteresowań i rozrywce. Według szacunków ich liczba w porównaniu z rokiem 2015 wzrośnie niemal ośmiokrotnie. – Dane IFR nie pozostawiają wątpliwości, że roboty stały się częścią naszego życia. Towarzyszą nam w domach, biurach, sklepach, na uczelniach. Warto zauważyć, że autorzy zestawienia sygnalizują, iż faktyczna liczba robotów domowych może znacznie przewyższać podane statystyki, gdyż trudno o pozyskanie kompletnych danych w tej dziedzinie. Zwłaszcza, że zmiany są niezwykle dynamiczne, czego jedną z przyczyn może być rosnąca siła nabywcza konsumentów. Oczywiście dotyczy to także Polski, w związku ze stopniowym bogaceniem się społeczeństwa. Istotne znaczenie ma również pogłębiający się problem niedoboru czasu wolnego, który jest zasobem bardzo cennym, i wynikające z tego dążenie do wyręczenia nas w codziennych, prostych czynnościach przez automaty – mówi Paweł Handzlik, manager ds. robotyzacji w ASTOR.
Autorzy dokumentu wskazują także, że zwiększy się liczba specjalistycznych robotów stosowanych niekomercyjnie, np. ruchomych platform i podnośników, maszyn rolniczych, zautomatyzowanych wózków inwalidzkich i urządzeń monitorujących bezpieczeństwo obiektów. Prognozowany przyrost dotyczy przede wszystkim takich dziedzin jak: transport i logistyka, obronność, agrotechnika, opieka zdrowotna oraz budownictwo. Przywiduje się, że w latach 2016–2019 w tych obszarach przybędzie na świecie nieco ponad 330 tys. robotów do profesjonalnego użytku. To aż dwuipółkrotnie więcej niż suma robotów przemysłowych zakupionych w ciągu 17 lat poprzedzających ten okres.
Oswajanie cobotów
Roboty nie tylko usprawniają wykonywanie domowych zadań oraz stanowią profesjonalne wsparcie w lecznictwie, budownictwie i wielu innych dziedzinach, ale również wspomagają działania osób pracujących w zakładach przemysłowych. Dotyczy to nie tylko dużych fabryk, ale i przedsiębiorstw z sektora MŚP. Przyczyniają się m.in. do wzrostu efektywności produkcji i obniżenia kosztów. Coraz większe znaczenie zyskują przy tym roboty współpracujące, tzw. coboty, które dzielą z człowiekiem jedno stanowisko, pracując z nim ramię w ramię. Ich kluczowym atutem jest bezpieczeństwo pracy, zapewnione dzięki czujnikom, które potrafią wykryć kolizję i właściwie na nią zareagować.
Zgodnie z prognozami ABI Research na lata 2015–2020, udostępnionymi w raporcie „Collaborative Robotics: State of the Market/State of the Art”, rynek robotów współpracujących wzrośnie około dziesięciokrotnie, a jego wartość w 2020 r. wyniesie ponad 1 mld dolarów. – Udział robotów współpracujących w procesach wytwórczych sukcesywnie rośnie, stanowiąc jeden z ważniejszych trendów w rozwoju robotyki przemysłowej. Coboty są wykorzystywane m.in. w branży motoryzacyjnej, farmaceutycznej, do produkcji tworzyw sztucznych, a także w procesach montażu części i ich ostrożnego przenoszenia. Główni dostawcy robotów przemysłowych widzą przyszłość w rozwijaniu robotów współpracujących. Małe jednostki są już gotowe i pracują we wspomnianych branżach. Teraz wyzwaniem są duże roboty współpracujące z człowiekiem z pełną prędkością przy zapewnieniu całkowitego bezpieczeństwa. Choć stopień robotyzacji polskiego przemysłu rośnie, to tempo przyrostu i zakres zmian wciąż pozostawiają nas daleko w tyle za innymi krajami Europy. Oczywiście roboty przemysłowe nie mają szans na taką popularność, jak roboty domowe, jednak wierzymy, że będą stawały się coraz istotniejszymi elementami wspierającymi konkurencyjność polskich firm na światowych rynkach – podsumowuje Paweł Handzlik.
ASTOR, rozwijając ofertę robotów współpracujących i odpowiadając w ten sposób na potrzeby i wyzwania rynku, wprowadził m.in. robota Kawasaki duAro. Robot wyposażony w dwa ramiona, które działają niezależnie, umożliwia realizację równolegle dwóch zadań lub wykonywanie czynności wymagających obu rąk. Kawasaki duAro dobrze sprawdza się przy pracach wymagających ostrożnego przenoszenia (np. elektroniki), montażu części lub kontroli jakości. Dzięki jego konstrukcji, gabarytom i sposobowi programowania, z łatwością może zastąpić człowieka w pracach ręcznych. Nie ma też konieczności wprowadzania znacznych modyfikacji w stanowisku pracy.
source: Automatyka 4/2017