Automatyzacja i robotyzacja. Kto kupuje te roboty?
Redakcja serwisu print
Według Międzynarodowej Federacji Robotyki (International Federation of Robotics1) w roku tym sprzedano ponad 166 milionów robotów przemysłowych, co oznacza 38-procentowy wzrost sprzedaży w porównaniu z rokiem poprzednim. A jak jest w Polsce? Wciąż dużo nam brakuje do czołówki.
Potrzeby rozwojowe światowego przemysłu powodują, że globalny popyt na roboty przemysłowe odznacza się tendencją wzrostową. W związku z tym, dynamiczny rozwój robotyki jest dziś widoczny na całym świecie, zarówno w krajach wysokorozwiniętych, jak również w gospodarkach rozwijających się.
Od strony sektorowej wskazuje się na przemysł motoryzacyjny, jako główny motor wzrostu popytu na roboty przemysłowe. W 2011 roku w sektorze tym zainstalowano 59,7 tys. nowych robotów
– O 55 procent więcej niż rok wcześniej. Oznacza to, że na przemysł motoryzacyjny przypadło 36 procent rocznej globalnej sprzedaży robotów przemysłowych. Drugim co do znaczenia sektorem była szeroko pojęta produkcja sprzętu elektrycznego i elektronicznego. W 2011 roku w branży tej zainstalowano o 20 procent więcej robotów niż w 2010 roku. Udział tej branży w ogólnoświatowej sprzedaży wyniósł około 23 procent.
Roboty do Azji
Produkcja wyrobów metalowych wraz z przemysłem maszynowym stanowią trzecią co do wielkości grupę odbiorców robotów przemysłowych. W 2011 roku w sektorze tym zainstalowano 14,1 tys. robotów, co stanowiło ponad 8 procent globalnej sprzedaży. Tempo wzrostu sprzedaży tej w branży było wysokie i wyniosło 54 procent.
Od strony regionalnej najważniejszym rynkiem dla producentów robotów przemysłowych jest rynek azjatycki. W 2011 roku sprzedano na nim 88,7 tys. robotów, czyli ponad 53 procent całej światowej sprzedaży. Największym popytem na roboty odznaczały się: Japonia (27,9 tys. sprzedanych jednostek), Korea Południowa (25,5 tys.) oraz Chiny (22,6 tys.). Chiny okazały się również krajem, który odznaczał się najwyższą dynamiką wzrostu popytu na roboty (spośród krajów najbardziej zrobotyzowanych) – w 2011 roku wzrost ten wyniósł 51 procent.
Ile robotów na m2?
Według szacunków Międzynarodowej Federacji Robotyki przeciętna gęstość robotyzacji w gospodarce światowej wynosi 55 robotów przemysłowych na 10 tysięcy pracowników zatrudnionych w przemyśle. Pod tym względem dominują dwie gospodarki azjatyckie – Korea Południowa z wartością wskaźnika 347 oraz Japonia z wartością 339. Na trzecim miejscu znajdują się Niemcy z gęstością robotyzacji na poziomie 261.
Te trzy kraje należą obecnie do najbardziej rozwiniętych gospodarek na świecie, a wysokie wskaźniki gęstości robotyzacji wskazują również na wysoki poziom konkurencyjności i zaawansowania technologicznego przemysłu w tych krajach.
W porównaniu z resztą Europy gospodarka niemiecka przyjmuje pozycję dominującą, jeśli chodzio gęstość robotyzacji. Kolejne dwie gospodarki – włoska i szwedzka – przyjmują wartości wskaźnika o ponad 100 punktów mniejsze niż Niemcy, odpowiednio 159 i 157. Pokazuje to duży dystans rozwojowy, jaki dzieli pozostałe przemysły europejskie od przemysłu niemieckiego. Łącznie wartości powyżej średniej europejskiej, którą Międzynarodowa Federacja Robotyki szacuje w 2011 roku na 77 robotów przemysłowych na 10 tysięcy pracowników zatrudnionych w przemyśle, przyjmuje dziesięć gospodarek. Są to w większości kraje o najwyższej wartości poziomu PKB per capita w Unii Europejskiej.
Robotyczny trzeci świat w Polsce?
Polska, z wartością wskaźnika na poziomie 14, znajduje się w dolnej części rankingu. Wyższą gęstością robotyzacji od Polski odznaczają się nie tylko kraje należące pod tym względem do czołówki, ale także kraje o podobnym poziomie rozwoju, jak np. Węgry czy Słowacja. Średnia gęstość robotyzacji w Europie jest 5,5 razy wyższa niż w Polsce, z kolei średnia wartość ogólnoświatowa jest wyższa blisko 4 razy.
Mimo przyjmowanych niskich wartości stopień robotyzacji w polskim przemyśle charakteryzuje się tendencją wzrostową. Na przestrzeni lat 2003–2011 gęstość robotyzacji w Polsce wzrosła z 2 do 14 robotów w przeliczeniu na 10 tysięcy osób zatrudnionych w przemyśle. O ile niemal stały wzrost tego wskaźnika jest niewątpliwie tendencją korzystną, to jednak w odniesieniu do całej Europy, czy też w porównaniu z niektórymi krajami Europy Środkowo-Wschodniej, wzrost ten jest zbyt wolny.
Powolna robotyzacja
Przykładowo w 2003 roku Polska i Węgry odznaczały się niemal identyczną gęstością robotyzacji – 2 roboty w przeliczeniu na 10 tysięcy pracowników zatrudnionych w przemyśle. W kolejnych latach obie gospodarki charakteryzowały się tendencją wzrostową, jeśli chodzi o stopień zrobotyzowania produkcji przemysłowej, z tą jednak różnicą, że w gospodarce węgierskiej wzrost ten był wyraźnie szybszy. W efekcie gęstość robotyzacji w 2011 roku w przemyśle węgierskim była już prawie dwukrotnie wyższa niż w przemyśle w Polsce.
Różnice w zmianach poziomu robotyzacji produkcji w polskim przemyśle jeszcze bardziej się zarysowują, gdyby je przeanalizować w porównaniu z przemysłem czeskim czy słowackim. W krajach tych w 2011 roku osiągnięto poziom robotyzacji równy przeciętnej europejskiej z roku poprzedzającego ich wejście do Unii Europejskiej.
Wydaje się, że uzyskanie przez polski przemysł stopnia robotyzacji równego średniej europejskiej będzie nieosiągalne dla Polski przez co najmniej najbliższą dekadę. Należy również podkreślić, że dalsze utrzymanie bieżących tendencji spowoduje, że polski przemysł nadal będzie pozostawał relatywnie słabo zrobotyzowany, a przez to będzie stawać się coraz mniej konkurencyjny.
Aktualny poziom robotyzacji polskiego rynku
Liczba robotów zainstalowanych w polskich zakładach przemysłowych wzrasta – w latach 2006–2011 wzrosła ona ponad dwukrotnie. Największy przyrost w analizowanym okresie odnotowano w 2011 roku – liczba funkcjonujących robotów zwiększyła się o 1108 sztuk, czyli o ponad jedną piątą, w porównaniu z 2010 rokiem. Prawdopodobnie rok 2011 był rekordowy pod tym względem dla polskiej gospodarki (dane za 2012 rok nie są jeszcze dostępne). Korzystna tendencja wzrostowa może też zostać utrzymana w kolejnych latach.
Wraz ze wzrostem zapotrzebowania na roboty przemysłowe w Polsce wzrasta również liczba firm, które wykorzystują te roboty w procesie produkcyjnym. W 2006 roku roboty posiadało 419 przedsiębiorstw, z kolei w 2011 roku takich firm było już 865. W samym roku 2011 liczba firm korzystających z robotów przemysłowych wzrosła o 179 jednostek.
Z powyższych danych wynika, że w 2011 roku nastąpiło pewne przyspieszenie, jeśli chodzi o zainteresowanie polskich przedsiębiorstw robotyzacją produkcji przemysłowej. Ponadto w latach 2010 i 2011 odnotowano spadki średniej liczby robotów przypadającej na jedno zrobotyzowane przedsiębiorstwo.
W 2009 roku wskaźnik ten wynosił 8,7 robotów, a w roku 2010 i 2011 odpowiednio 7,9 i 7,6. Z informacji tych można więc wywnioskować, że coraz więcej firm przemysłowych w Polsce postanawia przeprowadzić robotyzację produkcji, ale dokonuje jej stopniowo, zaczynając od wdrożeń ograniczonej liczby robotów. Jak pokazują doświadczenia firm, które już z robotów korzystają, firmy w większości przypadków dokonują po pewnym czasie kolejnych zakupów robotów. Wzrost liczby firm posiadających roboty przemysłowe może być więc swego rodzaju prognostykiem dalszego wzrostu popytu na te urządzenia w kolejnych latach.
Najbardziej zrobotyzowanym działem przemysłowym w polskiej gospodarce jest produkcja pojazdów samochodowych, co jest zgodne z trendami ogólnoświatowymi. Na sektor motoryzacyjny w Polsce przypada blisko 44 procent funkcjonujących robotów przemysłowych. W dalszej kolejności znajduje się produkcja wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych – z udziałem prawie 19 procent oraz produkcja metalowych wyrobów gotowych – z udziałem niemal 13 procent. Łącznie na te trzy działy przemysłowe przypada około trzech czwartych robotów funkcjonujących w polskim przemyśle.
Może przemysł spożywczy
Pod względem ilościowym najważniejszymi sektorami dla wzrostu liczby robotów w polskim przemyśle są działy najbardziej zrobotyzowane, czyli przemysł motoryzacyjny, produkcja wyrobów metalowych oraz produkcja wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych.
Rosnące zapotrzebowanie na roboty w tych trzech działach przemysłowych jest głównym czynnikiem wzrostu liczby robotów w polskiej gospodarce. Warto także zwrócić uwagę na przemysł spożywczy, który jak dotąd jest jeszcze działem słabo zrobotyzowanym, niemniej jednak przedsiębiorstwa z tego sektora zaczynają w coraz większym stopniu dostrzegać szanse rozwojowe, jakie może przynieść ich zakładom robotyzacja produkcji.
Autorem raportu jest Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową