Koronawirus a cyfryzacja. Nowe wyzwanie – nowe szanse
Urszula Chojnacka (Łukasiewicz – PIAP) drukuj
Koronawirus wywrócił do góry nogami życie gospodarcze zarówno w skali globalnej, jak i lokalnej, w tym polskiej. Według autorów raportu „Efekt zamrożenia – szansa na radykalną cyfryzację polskiej gospodarki” opublikowanego podczas konferencji Impact re:action 2020, następstwem tej sytuacji może być przyspieszenie transformacji cyfrowej, ponieważ będzie to najskuteczniejsza droga do postawienia na nogi osłabionej gospodarki.
Skalę tego ostatniego najlepiej obrazują dane Głównego Urzędu Statystycznego – produkcja przemysłowa w Polsce spadła w kwietniu 2020 r. o 24,6% rok do roku, co oznacza najgorszy wynik od 27 lat. Nawet analitycy nie spodziewali się tak dramatycznego i szybkiego zahamowania dynamiki produkcji, przewidując spadek oscylujący wokół 10%.
Wdrażanie narzędzi pozwalających jak najszybciej odzyskać utraconą pozycję jest dziś tym istotniejsze, że nikt nie może zagwarantować, iż obecna sytuacja nie powtórzy się w najbliższych miesiącach czy latach.
Polski potencjał – od skali lokalnej do globalnej
Upowszechnianie rozwiązań automatyzacyjnych i robotyzacyjnych, pozwalających realizować założenia Przemysłu 4.0, systematycznie nabiera w Polsce tempa, jednak wciąż daleko nam do krajów zachodniej Europy. To jednocześnie ograniczenie i szansa – teraz jest bowiem dobry moment, by nadrobić zaległości. Czy Polska może stać się hubem cyfrowych technologii w skali europejskiej? Na to pytanie starali się odpowiedzieć uczestnicy kongresu Impact re:action 2020, poświęconego cyfryzacji gospodarki i innowacjom.
W sytuacji, z którą obecnie musimy się zmierzyć, wdrażanie e-narzędzi powinno przyspieszyć, prowadząc do usprawnienia pracy przedsiębiorstw i pozwalając im szybciej wrócić do równowagi. Jakie warunki powinny być spełnione, by ta wizja stała się rzeczywistością? – Kluczowe będzie zagwarantowanie mechanizmów wsparcia dla polskich firm, aby mogły one zaistnieć na scenie globalnej, także jako liderzy w swoich dziedzinach – mówi Jerzy Greblicki, dyrektor branży Radical Automation w polskiej spółce AIUT, jednej z europejskich firm specjalizujących się w budowie linii zrobotyzowanych, systemów automatyki i rozwiązań IoT oraz współautor raportu „Efekt zamrożenia – Szansa na radykalną cyfryzację polskiej gospodarki”. Jak dodaje, należy radykalnie zmienić sposób myślenia o cyfryzacji. Biorąc pod uwagę polskie bogate zaplecze gospodarczo-naukowe, ambicją naszego kraju powinno być wytwarzanie i testowanie nowych technologii w Polsce oraz eksportowanie tych rozwiązań na dojrzałe rynki globalne, zwłaszcza amerykański, chiński i indyjski.
Nowej rzeczywistości powinno towarzyszyć przemodelowanie aspektów prawnych i administracyjnych. Według autorów wspomnianego raportu, to kwestie prawne są dziś największym zagrożeniem dla sektora nowych technologii i cyfrowego rozwoju. – Regulacje powinny zapewniać otwartość, eliminować ograniczenia, a równocześnie nie dopuszczać do tworzenia monopolu, ograniczeń w tworzeniu nowych standardów komunikacyjnych oraz blokowania przy wprowadzaniu nowych technologii. Im mniej ograniczeń prawnych lub proceduralnych, tym szybciej można komercjalizować e-narzędzia – podkreśla Jerzy Greblicki.
Kolejny potencjał rozwojowy wiąże się z obecnym problemem przerwania łańcuchów dostaw, co wymusza uplastycznienie procesów produkcji. – W praktyce oznacza to budowę lokalnych centrów inżynierskich wraz z liniami produkcyjnymi, co zabezpieczy ciągłość dostaw. Na podstawie naszych doświadczeń oceniam, że klienci zagraniczni coraz chętniej szukają możliwości niezależnego wytwarzania, a co za tym idzie dostawców, którzy będą skłonni zbudować struktury lokalne, dostarczając technologie i dzieląc się wiedzą w zamian za dostęp do rynku – wskazuje w publikacji Jerzy Greblicki. Pomocna polskim przedsiębiorstwom w budowie konkurencyjnej pozycji na cyfrowym rynku może być różnorodność oferowanych e-rozwiązań i wąska specjalizacja.
Wirtualne wdrożenia i popularyzacja robotów AGV
Nadrabianie zaległości automatyzacyjnych i robotyzacyjnych jest szczególnie palącym problemem w odniesieniu do zakładów produkcyjnych, które muszą borykać się z przestojami wynikającymi z absencji pracowników. W tym przypadku wdrażanie narzędzi umożliwiających reorganizację produkcji jest szczególnie istotne. Jedną ze stosowanych już opcji jest instalowanie w fabrykach gniazd tworzących równoległe linie produkcyjne obsługiwane przez koboty i autonomiczne platformy mobilne. Organizacja środowiska produkcyjnego z wykorzystaniem mobilnych stanowisk produkcyjnych wiąże się z koniecznością wdrażania narzędzi zaawansowanej analizy danych, których dostarczają rozwiązania z obszaru Internetu Rzeczy.
Wprowadzanie linii produkcyjnych opartych na narzędziach cyfryzacyjnych coraz częściej odbywa się w z wykorzystaniem technologii wirtualnego wdrożenia (virtual commissioning). Taki system działania przynosi wiele korzyści – pozwala przetestować oprogramowanie czy przeprowadzić symulację mechaniki i automatyki procesów, a co za tym idzie, wykryć błędy konstrukcyjne już na etapie projektu. Ograniczenia w zakresie dostępu do linii produkcyjnych na terenie fabryk mogą mieć przełożenie na zwiększenie potencjału tego narzędzia i zasadności jego wykorzystania, szczególnie wtedy, gdy mowa o uruchamianiu dużych linii produkcyjnych.
Analitycy przewidują, że coraz częściej będziemy mieć do czynienia z odchodzeniem od wysokospecjalizowanych linii zautomatyzowanych w kierunku rozwiązań zapewniających większą elastyczność i pozwalających na łatwą rekonfigurację. Jak podkreślono w raporcie, w związku z obecnym wymuszeniem separacji ludzi, niezbędne dla zachowania ciągłości i tempa pracy może być wdrażanie w fabrykach na większą niż do tej pory skalę kobotów oraz autonomicznych robotów mobilnych AGV, które mogą z powodzeniem zastąpić wózki widłowe.
Zakłady produkcyjne to nie jedyne miejsca, w których może być widoczny szybki rozwój taki narzędzi. – Zmiany i ograniczenia spowodowane pandemią wymuszą automatyzację i robotyzację wszystkich, zasadnych biznesowo, a dotychczas pomijanych procesów, m.in. w obszarze logistyki czy zarządzania magazynem – mówi Jerzy Greblicki.
Inteligentna infrastruktura
Skutki koronawirusa oceniano na konferencji Impact re:action 2020 także przez pryzmat rozwoju koncepcji smart city. Zdaniem autorów opracowanego raportu, w najbliższej przyszłości należy się spodziewać nowych cyfrowych rozwiązań dla tego obszaru, a impulsem ich powstania jest właśnie pandemia. Głównym obszarem spodziewanych zmian jest infrastruktura miejska. COVID-19 może spowodować przyspieszenie wdrażania inteligentnej infrastruktury komunalnej. – Rewolucję w tym zakresie przeżywa już teraz branża wodociągowa, gdzie wdrażane są zaawansowane systemy zarządzania siecią. Kluczem do powszechności systemowego zarządzania staje się budowa infrastruktury dla niskokosztowych sieci komunikacyjnych IoT. Ich powstanie – w oparciu o dedykowane rozwiązania, jak LoRa czy SigFox – powinno być realizowane właśnie na poziomie gminy – zaznacza Jerzy Greblicki.
Artykuł na podstawie informacji firmy AIUT i raportu „Efekt zamrożenia – szansa na radykalną cyfryzację polskiej gospodarki”
źródło: Automatyka 5-6/2020
Słowa kluczowe
automatyka, COVID-19, cyfryzacja, cyfryzacja przemysłu, koronawirus, robotyzacja
Komentarze
blog comments powered by Disqus