Bezpieczne akrobacje w strudze powietrza o prędkości 300 km/h
Nie trzeba skakać ze spadochronem, by poczuć się jak… skoczek ze spadochronem. Podobnych wrażeń jak podczas wolnego opadania z około 3000 metrów można doświadczyć w tunelu aerodynamicznym. Też jest ekscytująco, a przy tym bezpieczniej, ponieważ z nowoczesną technologią pod ręką.
Jeden z takich tuneli znajduje się w Mirosławicach pod Wrocławiem. FlySpot to zbudowana ze zbrojonego betonu konstrukcja, której serce to komora lotów. Komora jest przeszklona, ze ściankami o grubości 4 cm. Zanim przyjdzie nasza kolej, możemy popatrzeć przez te ścianki, jakie akrobacje jest w stanie wykonać człowiek kontrolujący strugę powietrza o prędkości nawet 300 km/h.
Po chwili dostajemy kombinezon, kask, gogle i stopery do uszu. Przechodzimy przez śluzę powietrzną i rzucamy się w wir – dosłownie, ponieważ od razu uderza w nas silny podmuch. Za ten ruch powietrza odpowiadają cztery wentylatory, które w ciągu sekundy mogą przepchnąć powietrze o objętości trzech basenów olimpijskich. Zasilają je cztery silniki elektryczne ABB.
Jednak samo zasilanie nie wystarczy, urządzenia wprawiające powietrze w ruch nie mogą działać jednostajnie i cały czas na pełnej mocy. W szklanej tubie trzeba szybko nauczyć się podstawowych ruchów, ponieważ każdy centymetr naszego ciała skierowany w odpowiednim kierunku decyduje o tym, czy się wzniesiemy, opadniemy czy może przekręcimy się na bok. Poza tym z symulatora korzystają nie tylko profesjonaliści, ale i amatorzy, dorośli i dzieci. Innymi słowy – mocą wentylatorów (a w zasadzie silników elektrycznych) trzeba na bieżąco płynnie regulować.
Na pierwszy rzut oka odpowiada za to osoba przy pulpicie operatorskim, która jednym ruchem joysticka jest w stanie zmniejszyć lub zwiększyć moc wentylatora. Jednak i w tym przypadku decydującą rolę odgrywa znajdująca się na drugim planie technologia. W rzeczywistości prędkość obrotowa silników regulowana jest za pomocą napędów – a konkretnie czterech falowników niskiego napięcia ACS800. Każdy z nich zintegrowany jest z innym wentylatorem.
Amatorzy jak mistrzowie
– Dzięki płynnej regulacji operator jest w stanie w pełni bezpiecznie „poprowadzić” niedoświadczoną osobę przez symulację skoku. W układach napędowych wbudowane są wejścia cyfrowe, instalacje wyposażyliśmy też w dodatkowe obwody bezpieczeństwa – mówi Dominik Grodzki, kierownik serwisu w biznesie Systemów Napędowych ABB w Polsce. – W każdej chwili urządzenia można podłączyć do chmury obliczeniowej i monitorować ich parametry online w trybie 24/7.
Jak dodaje, możliwość płynnej regulacji mocą wentylatorów to również realne oszczędności z tytułu mniejszego zużycia energii – powietrze może być wprawiane w ruch tylko wtedy, gdy w tubie znajduje się skoczek, i z taką prędkością, jaka aktualnie jest wymagana.
Oczywiście dla bezpieczeństwa skoczków liczy się również niezawodność zasilania – urządzenia muszą cały czas być „zaopatrywane” w energię elektryczną. Za ten aspekt odpowiadają kompaktowe rozdzielnice ABB SafePlus.
– Geometria tunelu została opracowana przez naukowców, jednak nawet najlepiej zaprojektowana konstrukcja nie wyręczy urządzeń, które de facto tworzą symulację skoku spadochronowego – mówi Michał Braszczyński, prezes FlySpot. – Postawiliśmy na sprawdzone rozwiązania technologiczne, ponieważ chcemy, aby nasza sieć tuneli była miejscem i dla mistrzów świata, którzy ćwiczą przed zawodami, i dla amatorów, którzy chcą w bezpiecznych warunków poczuć się jak ci mistrzowie.
Tunele aerodynamiczne są powszechnie stosowane w przemyśle, głównie w sektorze lotniczym i motoryzacyjnym. ABB dostarczyła aplikacje zasilające m.in. na potrzeby symulacji powietrznych w NASA oraz w Formule 1.
źródło: ABB
Komentarze
blog comments powered by Disqus