Trzydziestoletnia historia sukcesu firmy z perspektywy jednego z założycieli proAlpha
Materiał prasowy (proALPHA Polska) drukuj
W 1992 roku w małej wsi Siegelbach powstała firma o nazwie W. Ernst Informatik. Nieznane przedsiębiorstwo i niegotowy produkt z pewnością nie są gwarantami sukcesu, ale dzięki sile woli i duchowi pionierskiemu wszystko jest możliwe.
Michael Finkler, członek zarządu proALPHA, może z dumą wspominać te czasy. Jako jeden z założycieli firmy współtworzył jej sukces prawie od samego początku i zebrał przy tym ogrom doświadczeń. Michael opowiada, jakie momenty były dla niego kluczowe i jak mały start-up przeobraził się w Grupę proALPHA.
Od jak dawna pracujesz w proALPHA i jak tu trafiłeś?
Trudno w to uwierzyć, ale dla proALPHA, wtedy jeszcze W. Ernst Informatik, pracuję już od ponad 28 lat. Z taką okropnie brzmiącą nazwą rozpoczęliśmy naszą działalność. Odrzuciłem wtedy bardzo lukratywną propozycję od SAP, ponieważ byłem przekonany, że z tym małym start-upem możemy wiele osiągnąć. Pierwsze funkcje proALPHA zostały zaprogramowane przez nieliczne grono pracowników w wynajętych biurach w Parku Technologicznym w Siegelbach, niedaleko Weilerbach.
Założyliśmy wtedy wspólnie W. Ernst Informatik ze mną jako dyrektorem zarządzającym i udziałowcem mniejszościowym posiadającym 49% udziałów firmy. Naszym celem była realizacja projektu i przejęcie sprzedaży w projekcie. Ani firma W. Ernst Informatik, ani proALPHA nie były znane na rynku, a produkt nie był gotowy, ponieważ znajdował się dopiero w pierwszej fazie rozwoju. Mimo to w krótkim czasie osiągnęliśmy pierwsze sukcesy, a przedsiębiorstwo szybko się rozwijało. To był wspaniały czas. Do dziś nasi pierwsi klienci, którzy wtedy nam zaufali, nadal są aktywnymi i szczególnie cenionymi klientami proALPHA. Wiele im zawdzięczamy.
Kiedy patrzysz wstecz, jakie najważniejsze wydarzenia przychodzą Ci na myśl?
Aby opowiedzieć o kluczowych momentach ostatnich trzech dziesięcioleci, musiałbym napisać książkę. Niestety nie przyszło mi do głowy, aby prowadzić dziennik. W przeciwnym razie na pewno bym się za to zabrał. Oczywiście kluczowy jest rozwój firmy od małego zespołu składającego się z kilku pracowników do koncernu liczącego prawie 2000 pracowników. Ponadto do tej pory nigdy nie odnotowaliśmy spadku obrotów. Nie udało się to nawet firmie SAP, która w ciągu ostatnich 37 lat trzykrotnie doświadczyła spadku obrotów. Dla mnie i wielu innych pracowników szczególnym wydarzeniem było przekształcenie proALPHA w 2003 roku ze spółki z o.o. w samodzielną spółkę akcyjną. Jako przedsiębiorstwo typu spin-off, ALPHA Business Solutions AG odnosiła duże sukcesy i cieszyła się uznaniem ze strony konkurentów.
Kolejnym kamieniem milowym było ponowne połączenie ALPHA Business Solutions AG z proALPHA Software AG w 2015 roku. Koncern powstały dzięki tej fuzji przyjął nazwę proALPHA Business Solutions. Przeszedłem wtedy do zarządu koncernu proALPHA Business Solutions i od tego czasu jestem jego członkiem. W minionych 7 latach liczba pracowników potroiła się, a proALPHA stała się jednym z trzech wiodących przedsiębiorstw na niemieckojęzycznym rynku ERP, zaraz obok SAP i Microsoft. Nasz zdefiniowany cel – zdobycie drugiego miejsca, przed Microsoft – jest już w naszym zasięgu. Jest to niewiarygodne osiągnięcie na bardzo trudnym rynku rozwiązań dla przedsiębiorstw.
Ważnym wydarzeniem było z pewnością także stworzenie przed 26 laty dzisiejszej społeczności użytkowników proALPHA. Na pomysł stworzenia takiej społeczności wpadliśmy wspólnie z dyrektorem zarządzającym jednego z naszych klientów. W małej grupie innych zainteresowanych przedsiębiorstw powstało najpierw nieformalne stowarzyszenie, które w tym roku świętuje 25-lecie swego istnienia. Na przestrzeni czasu mała grupa urosła do aktywnej organizacji liczącej prawie 500 członków. Sam jestem członkiem zarządu społeczności użytkowników od pierwszego posiedzenia i cieszę się ze wspaniałej współpracy i przyjaźni, które wywiązały się w jej ramach przez te wszystkie lata. Jeżeli społeczność użytkowników proALPHA jeszcze nie istniała, trzeba by było ją powołać.
Co sprawia, że tak długo pozostajesz wierny jednej firmie? Czy nie kusiły Cię nigdy inne, równie interesujące perspektywy zawodowe?
Również tej odpowiedzi mógłbym poświęcić kilka rozdziałów książki. Dla mnie ERP zawsze była królewską dyscypliną branży IT. Swoją karierę zacząłem jako programista w Hewlett Packard w oddziale w Böblingen, a następnie objąłem funkcję kierownika konsultingu w tym obszarze. Przy tej okazji poznałem ERP i zacząłem bardzo cenić to rozwiązanie. ERP tylko w jednej trzeciej stanowi IT, pozostałe dwie trzecie to organizacja przedsiębiorstwa i ludzie będący jego częścią. Właśnie to zawsze mnie fascynowało i nadal fascynuje. Z tego względu zmiana pracy nigdy nie wchodziła dla mnie w grę, tym bardziej, że jako udziałowiec i od 28 lat dyrektor zarządzający, czy też członek zarządu jestem częścią proALPHA.
Jestem przekonany o zaletach produktu proALPHA i poleciłbym go z czystym sercem każdemu przyjacielowi, o ile to rozwiązanie pasuje do wymagań przedsiębiorstwa.
Wielu z moich przyjaciół może poszczycić się instalacją proALPHA i jestem o tym przekonany, że każdy z nich, tak jak ja, jest przekonany o zaletach tego rozwiązania, nawet jeśli czasami jesteśmy konfrontowani z uzasadnioną krytyką.
Co stanowi podstawę codziennej pracy? Czy są to rzeczywiście osiągane sukcesy? Dla mnie proALPHA oznacza przede wszystkim szczególny stosunek do wielu pracowników, partnerów i przede wszystkim do wielu klientów. Pozostanie tak nawet wtedy, gdy ze względu na wiek nie będę już aktywnie wspierał proALPHA.
Co łączy Cię z proALPHA i co według Ciebie czyni proALPHA wyjątkowym przedsiębiorstwem?
Jak już wspominałem, istnieje dla mnie wiele powodów, które wiążą mnie z proALPHA i które definiują proALPHA. Od lat doświadczam koleżeńskiej, nawet przyjacielskiej współpracy z innymi członkami zarządu. Utrzymujemy bardzo dobre stosunki i przy tym bardzo profesjonalnie zarządzamy firmą. Dodatkowo branża ERP stała się niezmiernie interesująca w porównaniu do minionych lat.
Cyfryzacja postawiła nowe wymagania dla systemów ERP, zarówno wewnętrznie, jak i dla użytkowników i całych rynków. Nowe technologie, jak np. sztuczna inteligencja, stają się integralną częścią systemów ERP+. proALPHA to dziś już o wiele więcej niż tylko bazowy system ERP. Częścią systemu jest już MES, BI, eProcurement, planowanie finansowe, zarządzanie jakością, a pewne jest, że to jeszcze nie koniec.
Nowymi tematami bliskimi memu sercu stały się zrównoważony rozwój i neutralność klimatyczna. W tym zakresie systemy ERP+ będą musiały odegrać ogromną rolę. Sami ponosimy odpowiedzialność za działalność naszej firmy, a ponadto biorę aktywny udział w inicjatywach organizacji prowadzących badania w tym zakresie.
W związku z tym zaangażowaniem zostałem wybrany na cztery lata na przewodniczącego zarządu ds. oprogramowania i cyfryzacji największego zrzeszenia przemysłowego w Europie VDMA. Ponadto jestem członkiem zarządu Bitkom (Niemieckie Federalne Stowarzyszenie Technologii Informacyjnych) w dziedzinie ERP oraz członkiem Naukowego Gremium Doradczego FIR e.V. w samodzielnej placówce naukowej RWTH Aachen. Pełniąc różne funkcje w komitetach i forach, staram się wykorzystywać własne doświadczenia do inicjowania potrzebnych zmian w zakresie cyfryzacji i zrównoważonego rozwoju. Sprawia to, że mój czas jest dobrze wypełniony bardzo interesującymi zajęciami.
Co sądzisz o przyszłości proALPHA? W jakim kierunku zmierzamy?
O przyszłość proALPHA nie martwię się w najmniejszym stopniu. Przedsiębiorstwo jest doskonale zorganizowane, odnosi spektakularne sukcesy i podąża właściwą drogą w kierunku transformacji do rozwiązania w chmurze i do wykorzystania sztucznej inteligencji. Również zakup udziałów innych, pasujących przedsiębiorstw uzupełniających bazowe aplikacje proALPHA jest świetną decyzją strategiczną. Jej pozytywne skutki są widoczne już dziś. Choć nasza pozycja na rynku jest już ugruntowana, nasza konkurencyjność będzie stale rosła. Nie zapominamy przy tym o naszych klientach, których oczekiwania są na samym szczycie listy naszych priorytetów. Jako że jestem współzałożycielem i członkiem zarządu społeczności użytkowników proALPHA, zadowolenie naszych klientów jest mi szczególnie bliskie.
proALPHA nadal będzie się rozwijać w szybkim tempie i w mojej opinii już wkrótce zajmie drugie miejsce obok SAP wśród firm z zakresu produkcji dyskretnej i handlu technicznego.
Dlatego w przyszłości będę mógł ze spokojem się pożegnać i rozpocząć nowy etap mojego życia. Wtedy dopiero zacznie się zabawa – będę mógł jeszcze bardziej cieszyć się życiem i z większym zaangażowaniem wspierać moje projekty humanitarne w Kenii, zapoczątkowane przed 12 laty, oraz nowo założone stowarzyszenie zajmujące się ochroną środowiska i promocją bioróżnorodności. Kolejne sukcesy proALPHA będę obserwował z dużym zadowoleniem, siedząc w fotelu bujanym, z kieliszkiem dobrego wina w ręku i na pewno pozostanę w kontakcie z pracownikami, klientami i partnerami, z którymi wiążą mnie przyjacielskie stosunki.
źródło: proAlpha
Komentarze
blog comments powered by Disqus