Kartka z wakacji: Musée des Arts et Métiers w Paryżu
Elżbieta Jachczyk drukuj
Ten przybytek wynalazków i techniki, zwłaszcza po zakończonej w 2000 r., trwającej 10 lat gruntownej renowacji, jest jednym z najoryginalniejszych muzeów Paryża.
Muzeum Sztuk i Rzemiosł (fot. 1) znajduje się w byłym średniowiecznym klasztorze Saint-Martin-des-Champs na Rue Réaumur w prawobrzeżnym Paryżu. Powstało w 1794 r., w czasie rewolucyjnego terroru, kiedy to kościół i opactwo zostały zmienione w świątynię nowego kultu – kultu postępu.
Jedne z pierwszych eksponatów, przyrządy laboratoryjne Lavoisier’a oraz automat grający królowej Marii-Antoniny, trafiły do muzeum niedługo po gwałtownej śmierci ich właścicieli. Obecnie zbiory są prezentowane w siedmiu grupach tematycznych, zwiedzający są kierowani kolejno do działów: instrumenty naukowe, materiały (tekstylia, ceramika, szkło, metalurgia, nowe materiały), konstrukcje, komunikacja (olbrzymi dział obejmujący sztuki graficzne, fotografię, radio, film, telewizję i technologię komputerową), energia, mechanika i transport.
Dział instrumentów naukowych obejmuje wynalazki tak odległe w czasie jak np. astrolabium z VII wieku. Można tutaj prześledzić historię rozwoju miar długości, masy i pojemności (fot. 2), od miar odnoszących się do wymiarów człowieka (stopa, łokieć) a także jego możliwości fizycznych (np. wiorsta – zasięg donośności głosu ludzkiego, morga czyli jutrzyna − obszar, jaki można było zaorać lub skosić przez jednego człowieka jednym zaprzęgiem w ciągu dnia roboczego, od rana do południa) po miary współczesne tych wielkości, których podwaliny powstały w czasach oświecenia. Kilogram, metr oraz cadil (oryginalna nazwa litra) stanowiły podstawy nowej koncepcji pomiaru, przeznaczonej do ułatwienia współpracy handlowej i naukowej (fot. 3).
|
|
Duże zasługi w rozwoju instrumentów naukowych mieli ...poborcy podatkowi. Prezentowany jeden z najstarszych kalkulatorów świata, Pascaline, zaprojektował w 1642 r. Blaise Pascal chcąc ułatwić pracę ojcu, poborcy podatkowemu. Również poborcą podatkowym był Antoine-Laurent de Lavoisier (1743-1794), ojciec nowoczesnej chemii. Przeznaczył większość swojej fortuny, zgromadzonej dzięki temu intratnemu zajęciu, na zaangażowanie najlepszych współczesnych konstruktorów przyrządów naukowych. Zapewniły one rozgłos jego laboratorium, teraz można je obejrzeć w muzeum (fot. 4). Wspomniane zasługi nie stanowiły okoliczności łagodzących dla rewolucyjnego sądu, który skazał Lavoisier’a w 1974 r. na gilotynę jako poborcę podatków dla znienawidzonej monarchii.
Dział instrumentów naukowych zamykają współczesne eksponaty: superkomputer Cray-2 (fot. 5) z 1985 r. oraz roboty z lat 1977-2005.
Najstarszym jest robot Hilare 1 z 1977 roku (fot. 6). Nazwa jest akronimem od „Heuristiques Intégrées aux Logiciels et aux Automatismes dans un Robot Évolutif” (Heuristics Integrated into Software and Automatisms in an Evolving Robot). Zaprojektowany w 1977 r. w LAAS (Laboratoire d'Analyse et d'Architecture des Systèmes znajdujące się w Tuluzie we Francji jest dużym laboratorium badawczym wchodzącym w skład CNRS, francuskiego narodowego centrum badań naukowych) jest uznawany za pierwszy francuski robot mobilny, zdolny do autonomicznego poruszania się w nieznanym środowisku. Jest wyposażony w ultradźwiękowe czujniki do wykrywania bliskich przeszkód, telemetr (urządzenie do zdalnych pomiarów) laserowy do modelowania środowiska oraz odometr (urządzenie do pomiaru przebytej drogi przez zliczenie obrotów kół robota).
|
Robot Squirrel (fot. 7) z 1990 r. został stworzony do wspinania się po drabinkach w kanałach elektrowni nuklearnych. Wyposażony w kamery, raportuje stan wyposażenia niedostępnego dla człowieka ze względów bezpieczeństwa.
|
|
Robot LAMA (Lavochkin Alcatel Model Autonomous) z 1996 r. (fot. 8), opracowany przez LAAS, charakteryzujący się mechaniczną obudową zaprojektowaną przez VNII Transmash z Rosji, jest przeznaczony do autonomicznego poruszania się na powierzchni pozaziemskiej planety. Jest wyposażony w wiele przyrządów: żyroskop, inklinometr, czujniki umożliwiające pomiar pozycji jego przegubów, odometr, dwie czarno-białe kamery, dwie kolorowe kamery. Dwa procesory Motorola Power PC i dwa procesory Motorola 68040 przetwarzają informacje. Robot wyznacza trasę autonomicznie tworząc mapę powierzchni, po której porusza się.
Najmłodszym z wystawianych w muzeum robotów jest AIBO®Mind 3 z 2005 r. (fot. 9), autonomiczny robot wyposażony w krótkotrwałą pamięć umożliwiającą mu sytuowanie się w relacji do otoczenia: rejestruje wszystkie zdarzenia z ostatnich 5 minut (dwie minuty dłużej niż złota rybka). Robot może dostosowywać się i ewoluować, ponieważ widzi i słyszy. Może odczuwać emocje i poruszać się w otoczeniu.
Zbiory działu Energia (od parowej po odnawialną) są umieszczone w historycznym pomieszczeniu oddającym z pietyzmem „duch miejsca” poprzez kolor ścian czy styl okien. Można tu m.in. prześledzić innowacje w dziedzinie elektryczności, poczynając od baterii Volty, poprzez maszynę Gramma (fot. 10) − pierwszy używany w przemyśle silnik elektryczny, turbinę i dynamo Lavala (fot. 11), a kończąc na modelu elektrowni nuklearnej.
|
|
Musée des Arts et Métiers zwane jest czasami muzeum mechaniki, co świadczy o skali zbiorów z tej dziedziny. W dziale mechaniki zbiory prezentowane są w odnowionych szafach wystawienniczych pochodzących z innej epoki (fot. 12).
Oddzielną salkę przeznaczono na świat fantastycznych maszyn – Teatr Automatów. Nazywa się tak kolekcja – jedna z największych w Europie – androidów, automatów, mechanicznych instrumentów muzycznych, zegarków i mechanicznych zabawek (fot. 13). Ilustruje inwencję inżynierów i ich fascynację takimi animowanymi tworami. Najcenniejszym eksponatem jest wspomniany już android przedstawiający kobietę grającą na cymbałach wykonany w 1772 r. dla królowej Marii-Antoniny. Legenda głosi, że jedwab haftowanej sukni pochodzi z kawałka sukni królowej, a peruka jest z jej włosów. Mechaniczna artystka może wykonywać osiem utworów na 46-strunowym instrumencie. Mechanizm (fot. 14), umieszczony pod taboretem na którym siedzi figura, składa się zasadniczo ze sprężyny głównej i mosiężnego cylindra, który ma 16 sekcji krzywek i 16 rzędów klinów. Poprzez system dźwigni, krzywki wyzwalają ruch przedramion figury, podczas gdy kliny sterują ruchem młoteczków. Wyrafinowana estetyka tego obiektu, w połączeniu ze złożonością mechanizmu i odtworzeniem ludzkiego ruchu czyni go prawdziwym dziełem sztuki.
|
|
Jeden z najwspanialszych eksponatów muzeum, Eole (fot. 15) – parowa maszyna latająca o skrzydłach wzorowanych na skrzydłach nietoperza – jest zawieszony nad główną klatką schodową w dziale transportu. Maszyna wykonana przez Clementa Adera w latach 1894-1897 z drewna, jedwabiu oraz elementów miedzianych i aluminiowych, zanim spadła na ziemię, przeleciała 300 m.
Trasa zwiedzania muzem kończy się w XI-wiecznej kaplicy, gdzie prezentowane są największe obiekty. Po wejściu mija się zawieszone u sklepienia kaplicy wahadło Leona Foucaulta z 1855 r. (fot. 16), upamiętnione w powieści Umberto Eco pt. Wahadło Foucaulta. Oto jak autor przedstawia swoje wrażenia: W ten właśnie sposób wkracza się do paryskiego Conservatoire des Arts et Métiers; po przebyciu osiemnastowiecznego dziedzińca wchodzi się do starego kościoła opackiego, osadzonego w późniejszym zespole architektonicznym, podobnie jak niegdyś był osadzony w oryginalnym zespole klasztornym. A kiedy człowiek znajdzie się już w środku, poraża go ta zmowa, która zrównuje wyższy świat niebiańskich ostrołuków z chtonicznym światem pożeraczy nafty [przekład Adam Szymanowski].
Dyrektorka muzeum, Dominique Ferriot, ideę przyświecającą muzeum widzi jako zapewnienie treningu pamięci i wyobraźni. Wyzwalane są tu emocje łączące z twórczością różnych ludzi, którzy działali na wystawianych obiektach, a zwiedzający mogą współuczestniczyć w ich przygodach, niepowodzeniach i sukcesach. Jednym z zadań muzeum, wyrażonym chociażby przez nazwę Musée des Arts et Métiers czyli Muzeum Sztuk i Rzemiosł, jest podkreślenie bliskiego pokrewieństwa nauki i sztuki.
mgr inż. Elzbieta Jachczyk - PAR
serwis fotograficzny Joanna Ciemińska
Komentarze
blog comments powered by Disqus